W tym roku festiwal ma swoją 24 edycję. To jedno z większych bluesowych wydarzeń w kraju.
Impreza rozpocznie się 8 lipca czterogodzinnym koncertem w centrum Piły z udziałem muzyków z Polski i USA. Dzień później z Poznania na północ regionu wyjedzie "bluesowa ciuchcia" z muzykami i amatorami muzyki, prowadzona przez zabytkowy parowóz.
Biorące udział w wydarzeniu zespoły grać będą na stacjach w Poznaniu, Rogoźnie, Chodzieży, Pile, Krajence, Złotowie i Zakrzewie. Na peronach pojawią się prowizoryczne sceny z nagłośnieniem. Blues rozbrzmiewał będzie także w pociągu.
"Podobnie jak w latach poprzednich, gramy na siedmiu dworcach. Po dwuletniej przerwie wracamy do tradycji grania w wagonie muzycznym. Cały festiwal jest bezpłatny dla widzów; jedyny koszt, jaki trzeba ponieść to opłata za bilet kolejowy. Dzięki takiej imprezie blues rozwija się, znajduje nowych fanów także w małych miejscowościach na północy naszego regionu" – powiedział pomysłodawca i organizator festiwalu Henryk Szopiński.
Koncert finałowy odbędzie się tradycyjnie nad Jeziorem Proboszczowskim w Zakrzewie. Wezmą w nim udział goście z Białorusi, zespół The Roads Dogs, oraz czołówka polskiej sceny bluesowej. Wśród wykonawców znajdą się Blues Flowers, Kasa Chorych, Sławek Wierzcholski/Jan Błędowski i Nocna Zmiana, Hot Water, oraz Raspberry Hills.