Ofiarą wypadku była dziewięciomiesięczna dziewczynka. Kierowca "miał stracić panowanie nad pojazdem i wjechać na promenadę", na której znajdowali się ludzie - informuje policja. Mężczyzna został zatrzymany.
Podczas przesłuchania na komisariacie kierowca tłumaczył, że w czasie kierowania pojazdem doznał ataku padaczki. W jego samochodzie znaleziono leki antypadaczkowe - podaje AFP powołując się na informacje uzyskane od brazylijskiej żandarmerii wojskowej.
Do wypadku doszło wczesnym wieczorem lokalnego czasu. Na promenadzie przy słynnej Copacabanie było tłoczno - informuje AFP.
Świadkowie opisują, że tuż po wypadku na promenadzie wybuchła panika, a ranni leżeli na chodniku czekając na pomoc. Roberto Miguel, pracujący w jednej z restauracji przy plaży relacjonuje, że tuż po wypadku tłum otoczył auto. Kierowca wyszedł z pojazdu dopiero w momencie, gdy na miejsce dotarła policja.
Z kolei inny świadek, Cristo Forfinol twierdzi, że rannym udzielono fachowej pomocy medycznej dopiero po ponad 45 minutach - tak długo trzeba było czekać na przyjazd karetek pogotowia.