Kilka dni temu w ramach kampanii reklamowej Tesco pojawiła się reklama ze zdjęciem Mel B, gwiazdy popularnego na przełomie wieków zespołu Spice Girls. Na plakacie, który promował ClubcardPlus widniała Mel B (w wersji z 1997 roku) i informacja „Zatrzymaj się. Za 7,99 funtów dostajesz 10 procent rabatu od dwóch dużych zakupów miesięcznie". Tesco grało tu tekstem piosenki Spice Girls „Stop".
Gwiazda początkowo zareagowała na reklamę zamieszczając na Instagramie post, w którym domagała się od prezesa Tesco, by się z nią skontaktował. W związku z tym Tesco zadeklarowało wycofanie reklamy, choć miało, niezależnie od samopoczucia Mel B, prawo do wykorzystania zdjęcia, które zostało legalnie zakupione. Co Mel B potwierdziła w późniejszym wpisie na Instagramie.
Okazuje się, że cała „afera" miała wynikać z braku precyzji w przepływie informacji. Mel B była najwyraźniej przekonana, że bierze udział w kampanii pomagającej ofiarom przemocy domowej organizacji Women's Aid w zdobyciu pieniędzy po niedawnych cięciach w dotacjach na działalność. Tymczasem zamiast tego okazało się, że wystąpiła w reklamie.
- Nastąpiło nieporozumienie między niektórymi stronami, które się tym zajmowały, na szczęście Tesco okazało się być wspaniałe – zachwycała się ostatecznym rezultatem Mel B.