Niemieccy producenci odzieży i sprzętu sportowego nie mają powodów do optymizmu. Epidemia koronawirusa w Chinach znacząco wpłynęła na sprzedaż. Adidas spodziewa się, że sprzedaż w Chinach spadnie o 1,14 mld dolarów. Wpłynie to zapewne o spadek zysków o około 500 mln dolarów. Powodem spadku sprzedaży jest epidemia, która spowodowała zamknięcie pod kwarantanną znacznej części Chin oraz wpłynęła na decyzje konsumentów. Sprzedaż Adidasa w Chinach spadła od 25 stycznia (Chiński Nowy Rok) o 85 proc. rok do roku.

Z podobnych powodów spadku zysków spodziewa się Puma. Koncern powiadomił, że nie są już aktualne prognozy z połowy lutego, w których zakładano, że kryzys z powodu koronawirusa będzie krótkotrwały.

- Biorąc pod uwagę czas trwania sytuacji w Chinach, negatywny wpływ w innych krajach azjatyckich oraz to, że aktualnie przenosi się to na Europę i USA, musimy z przykrością stwierdzić, że w najbliższym terminie sytuacja nie wróci do normy – stwierdza Puma w cytowanym przez Reuters oświadczeniu.

Zarówno dla Adidasa, jak i Pumy Azja to bardzo ważny rynek. W obu korporacjach kraje azjatyckie odpowiadają już za trzecią część sprzedaży. Do tego region jest również ważną częścią ich łańcucha logistycznego – Chiny i kilka innych krajów azjatyckich mieszczą najważniejszych dostawców wyrobów sygnowanych markami Adidasa i Pumy.

Obie firmy informują jednak, że fabryki w Chinach wracają już do pracy.