Wprawdzie gospodarka odbiła się od dna i rośnie szybciej niż w innych krajach strefy euro, ale prawie 51 tys. Hiszpanów spakowało walizki, niemal tyle samo co w całym 2010 r., gdy kryzys związany z zadłużeniem był największy — wynika z danych urzędu statystycznego INE. Liczba opuszczających kraj w poszukiwaniu pracy zwiększyła się o prawie 30 proc. wobec I połowy 2014 r. Większość wyjeżdżających jest w wieku produkcyjnym, od 25 do 44 lat.

Liczba Hiszpanów, którzy uznali, że jednak na własnym podwórku jest lepiej także wzrosła, ale migracja netto zwiększyła się mimo tego do prawie 28 tys. ludzi.

Wyjeżdżali głównie do W. Brytanii (ponad 6 tys.), Francji i Niemiec. Uciekają z kraju z powodu malejących zarobków, niepewności o miejsca pracy i wysokiego bezrobocia wśród najmłodszych, które jest większe nawet niż w Grecji, mimo wyjścia Hiszpanii z recesji w połowie 2013 r. i wzrostu PKB w III kwartale o 0,8 proc. W ostatnich 4 latach przeciętne zarobki młodych ludzi, w wieku 16-24 lat zmalały o 12 proc., a mających 25-34 lat o prawie 5 proc.

Wyjazdy młodych ludzi zdolnych do pracy budzi niepokój w kraju, gdzie rośnie liczba seniorów, a maleje liczba mieszkańców: w I półroczu liczba zgonów była większa od liczby urodzeń.