Po czterech godzinach wtorkowego handlu WIG20 oddał 1 pkt proc. z porannego dorobku i balansował o 13.00 na poziomie 1500 pkt. Wyraźnie stopniał także dorobek mWIG40, z porannego 1 proc. zrobiło 0,06 proc., natomiast sWIG80 trzymał się 1,7 proc. na plusie. Niepokojąco wyglądał spadek DAX-a, a także przebywający pod kreską kurs kontraktów terminowych na S&P500 (zapowiedź słabszego startu Wall Street?).

Biorąc jednak pod uwagę samą skalę dzisiejszej zmienności i porównując ją do wcześniejszych, marcowych sesji, można mówić o pewnej próbie normalizacji. Zmiany rzędu +/-1,5 proc. nie były ostatnimi czasy często widywane. Niektórzy uważają, że to zapowiedź końca korekty wzrostowej, a inni, że przygotowanie pod kolejną falę zwyżek. Jak zwykle - na dwoje babka wróżyła. Wydaje się, że druga połowa wtorkowej sesji zależeć będzie od nastrojów na Wall Street, które otworzy się za dwie godziny. Wczoraj amerykańskie rynki mocno zyskiwały (główne indeksy po ponad 3 proc.) i pytanie, czy dziś uda im się kontynuować fazę odreagowania? Tu kluczowe mogą dane makro (indeks Chicago PMI oraz indeks zaufania konsumentów), a także to, jak inwestorzy zza oceanu zinterpretują dane na temat pandemii. Wczoraj je zignorowali, ale „słynna” już mapa koronawirusa pokazuje, z dziś liczba zarażonych sięga 164,6 tys.

Wracając do GPW. Na półmetku sesji 49 proc. spółek było na plusie, a 38 proc. na minusie. Wartość obrotów sięgała 520 mln zł, więc jest szansa, że dziś pęknie 1 mld zł, co przy założeniu zielonego finiszu miałoby pozytywny wydźwięk. Jeśli chodzi o spółki, to zdecydowanie na plus wyróżniał się PGNiG ze wzrostem kursu o 15,3 proc. To efekt wydania przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie korzystnego dla spółki końcowego wyroku w postępowaniu z jej powództwa przeciwko Gazpromowi i Gazprom Exportowi w sprawie obniżki cen błękitnego paliwa importowanego na podstawie kontraktu jamalskiego. Na drugim biegunie był Mabion z przeceną sięgającą 13,4 proc. Warto dodać, że dwie spółki wyznaczyły ja dotąd co najmniej roczne maksimum notowań - Biomed Lublin i Neuca, a osiem analogiczne minimum (m. in. Bank Handlowy i Monnari).

Na rynku walutowym nadal umacniał się dolar. Zyskiwał do złotego 1,1 proc. i kosztował 4,1579 zł. Ropa naftowa kontynuowała odbicie po wczorajszej przecenie, zyskując 7,8 proc. (21,66 USD za baryłkę WTI). Kontrakty na złoto taniały o 1,4 proc. do 1600 USD za uncję. Kurs bitcoina balansował przy poziomie 6400 USD.