Zakup mieszkania wymaga o połowę więcej gotówki niż przed rokiem

Mimo że wzrosty cen mieszkań hamują, ale i tak na zakup nieruchomości z pomocą kredytu potrzeba dziś znacznie więcej gotówki. Głównie z powodu wzrostu wymaganego wkładu własnego.

Aktualizacja: 20.08.2020 14:21 Publikacja: 20.08.2020 13:59

Zakup mieszkania wymaga o połowę więcej gotówki niż przed rokiem

Foto: Adobe Stock

Ponad 90 tysięcy złotych – nawet tyle gotówki potrzebujemy, aby kupić na kredyt i wykończyć dziś kawalerkę od dewelopera. To o ponad 50 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych HRE Investments.

Ceny lokali wciąż w górę

Winny jest przede wszystkim wzrost wymagań odnośnie wkładu własnego, czyli tej części ceny mieszkania, którą musimy pokryć z własnej kieszeni, aby bank dał nam kredyt. Wymagania te wzrosły nawet dwukrotnie, z powszechnie stosowanych jeszcze kilka miesięcy temu 10 proc. ceny mieszkania do 20 proc. obecnie. Szczególnie dotknęło to osób młodych, które ponadto częściej pracują na umowach śmieciowych. Niestety tych źródeł dochodów banki dziś co do zasady nie akceptują. 

To jednak nie wszystko. Choć epidemia doprowadziła do wyhamowania wzrostów cen nieruchomości, to wcześniej drożały one bardzo szybko. W efekcie za własne cztery kąty wciąż trzeba płacić wyraźnie więcej niż przed rokiem. Najnowsze dane NBP (za II kwartał tego roku) sugerują, że w 7 największych miastach za używane lokum trzeba płacić o ponad 10 proc. więcej niż rok wcześniej. W przypadku mieszkań nowych ceny są dziś wyższe o niecałe 7 proc. (lekki spadek cen widać dopiero w porównaniu do I kwartału). W naszym przykładzie 30-metrowe lokum od dewelopera możemy więc wycenić na 236 tys. zł w 2 kwartale ubiegłego roku i na 251 tysięcy w drugim kwartale br.

Najważniejsze jest jednak to, że ubiegając się o kredyt w 2019 roku wystarczył nam 10-proc. wkład własny. W przypadku naszej 30-metrowej kawalerki w dużym mieście oznaczało to konieczność posiadania prawie 24 tys. zł gotówki. Dziś standardem jest wymaganie 20-proc. wkładu własnego, co oznacza, że musimy mieć ponad 50 tysięcy gotówki.

Na tym nie koniec. - Ktoś kto chciałby obecnie kupić i wykończyć mieszkanie musi się też przygotować na to, że więcej pieniędzy zostawi w kasach sklepów budowlanych i kieszeniach pracowników ekip remontowych. Bazując na wyliczeniach portalu kalkulatory budowlane, można pokusić się bowiem o szacunki, że wykończenie 30-metrowego mieszkania w popularnym standardzie przy wykorzystaniu materiałów z niższej półki i bez uwzględniania ceny mebli kosztować może dziś około 35 tys. złotych. To nawet o kilkanaście procent więcej niż przed rokiem. Wtedy na ten cel należałoby zarezerwować około 30 tys. zł – mówi Bartosz Turek, główny analityk HRE.

Ze względu na wzrost cen mieszkań trochę więcej wydamy też na usługi notariusza, pośrednika czy prowizję za udzielenie kredytu. Przeważnie mamy bowiem tu do czynienia z opłatami zależnymi od ceny nieruchomości. Swoich stawek nie zmieniły tylko sądy. W sumie więc można oszacować, że koszty transakcyjne wzrosły, w rozważanym przypadku kawalerki od dewelopera, z 7,1 tys. zł w 2019 roku do 7,5 tys. zł obecnie.

Są sposoby na mniej gotówki

Na szczęście przedstawione powyżej składniki kosztów można optymalizować. - Po pierwsze wciąż jest kilka instytucji, które udzielą kredytu osobie mającej 10% lub 15% wkładu własnego. Te oferty są jednak przeważnie obwarowane dodatkowymi wymaganiami – np. są skierowane do dotychczasowych klientów albo takich osób, które osiągają ponadprzeciętne zarobki albo też można taki dług otrzymać kupując relatywnie tanią nieruchomość. Wiele dać mogą też negocjacje wysokość opłat i prowizji bankowych, wysokości taksy notarialnej czy prowizji pośrednika – o ile kupujemy mieszkanie używane. Ktoś kto chce wydać możliwie mało gotówki może się też pokusić o skredytowanie kosztów wykończenia lub prowizji i innych opłat związanych z zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego – dodaje Turek. Ostrzega jednak, że w ten sposób poniesiemy wyższy koszt, bo oczywiście będzie trzeba oddać pożyczone pieniądze wraz z odsetkami.

Ponad 90 tysięcy złotych – nawet tyle gotówki potrzebujemy, aby kupić na kredyt i wykończyć dziś kawalerkę od dewelopera. To o ponad 50 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych HRE Investments.

Ceny lokali wciąż w górę

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu