– To efekt pandemii. Utrudnienia w dostępie do świadczeń służby zdrowia zaowocowały spadkiem ilości zabiegów i diagnoz – teleporady w takich przypadkach najczęściej nie zastąpią wizyt u lekarza – komentuje Jarosław Frąckowiak, prezes PEX PharmaSequence. Dodaje, że pandemia nie zatrzymała spadku liczby aptek i punktów aptecznych: działa ich około 13 400, czyli o ponad 350 mniej niż na początku ubiegłego roku. Co czeka rynek w bieżącym roku?
– Koncentracja sił na „nadrobieniu 2020" i powrocie do niepandemicznego funkcjonowania systemu ochrony zdrowia może spowodować znaczący wzrost na rynku – uważa Frąckowiak. Zaznacza, że mimo optymistycznej prognozy bardzo prawdopodobne jest, że apteki nadal będą zamykane.
Dużym wyzwaniem dla sektora farmaceutycznego i aptek w 2021 roku będzie prawdopodobnie rewizja systemu marżowego.
– Ten obowiązujący w Polsce nie jest adekwatny do dynamicznie zmieniającego się rynku dystrybucji i śladem innych europejskich państw powinien zostać zmieniony – podkreśla Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Dodaje, że konieczność zmiany związana jest z potrzebą zapewnienia stabilizacji na rynku aptecznym i pokrywania przez farmaceutów prowadzących apteki stale rosnących kosztów.