- Moim zdaniem reparacje nie są tematem załatwionym. W polskim Sejmie tą sprawą zajęła się grupa ekspertów. Posłowie omówią to i zdecydują o następnych krokach - te słowa to najczęściej cytowany w zachodnich mediach fragment wywiadu z prezydentem.
Powołując się na dwa raporty eksperckie, w tym jeden byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Duda powiedział, że "za nasze straty nie dostaliśmy odszkodowania". - Jest to kwestia prawdy i odpowiedzialności - podkreślił. Wskazał przy tym szczególnie na Warszawy, która została "zrównana z ziemią" przez wojska niemieckie.
Berlin do tej pory odrzuca wszelkie roszczenia o reparacje wojenne, stojąc na stanowisku, że Polska oficjalnie zrzekła się takich żądań w sierpniu 1953 roku. "Ale partia konserwatywna, która sprawuje władzę w Warszawie, twierdzi, że Polska została zmuszona do podpisania dokumentu przez Związek Radziecki" - komentuje agencja AFP.
W piątek w Warszawie dojdzie do spotkania obu rządów. Kanclerz Angela Merkel i kilku jej ministrów spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim i jego gabinetem.
"Prywatnie niemieccy dyplomaci sugerują, że Polska rozumie, iż istnieje tylko niewielka szansa na uzyskanie odszkodowań pieniężnych" - zauważa AFP. - Odpowiedzialność hitlerowskich Niemiec za wybuch wojny, Holokaust i za zabitych sześć milionów polskich obywateli jest oczywista – podkreślił jednak w "Bildzie" Andrzej Duda. - Fakt, że żadna niemiecka partia nie kwestionowała dotychczas niemieckiej winy, umożliwił proces pojednania między Polakami a Niemcami - dodał prezydent.