Źródło w rosyjskim MSZ twierdzi, że w najbliższym czasie taka reakcja - odpowiedź wobec każdego z 14 państw Unii Europejskiej oraz USA - zostanie przygotowana i ogłoszona - mówi korespondent TVN24 w Rosji.
Tę nieoficjalną wciąż informację potwierdził na Facebooku przewodniczący komisji spraw zagranicznych w wyższej izbie rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kozaczew. Stwierdził, że Moskwa musi zareagować proporcjonalnie, a falę wydaleń rosyjskich dyplomatów nazwał "brudną i podłą grą bez precedensu".
Biorąc pod uwagę, że po czwartkowej decyzji premier May o wydaleniu rosyjskich dyplomatów z Wysp reakcja Moskwy nastąpiła w sobotę - prawdopodobnie w ciągu 2-3 dni zostaną podjęte działania Rosji wobec krajów, które dziś zdecydowały o działaniach dyplomatycznych wobec Rosji.
Ponieważ Rosja podejmuje w takich kwestiach działania idealnie symetryczne, przypuszcza się, że wydali ze swojego terenu czterech polskich dyplomatów o statusie identycznym z tymi, których wydali Polska.
Zgodnie z tą zasadą wydali więc 60 dyplomatów amerykańskich, 4 kanadyjskich, 13 ukraińskich, 2 włoskich, 2 holenderskich, 3 litewskich, 1 estońskiego, 2 duńskich, 3 czeskich, 1 łotewskiego, 4 francuskich, 4 niemieckich.