7 lat po zagarnięciu: Krym wysycha, Putin obiecuje biliony

Siedem lat temu Rosja zagarnęła ukraiński Krym. Dziś to jeden z najbiedniejszych regionów federacji. W rocznicę aneksji Władimir Putin obiecał mieszkańcom bilionowe inwestycje.

Aktualizacja: 19.03.2021 06:15 Publikacja: 18.03.2021 18:18

7 lat po zagarnięciu: Krym wysycha, Putin obiecuje biliony

Foto: AFP

Osiemnastego marca - w siódmą rocznicę rosyjskiej aneksji Krymu, Władimir Putin spotkał się z władzami i wybranymi mieszkańcami półwyspu. Ze względu na pandemię spotkanie odbyło się w formacie wideo. Putin zapowiedział, że ciągu najbliższych czterech lat wielkość prywatnych inwestycji na Krymie powinna przekroczyć 1 bilion rubli (50 mld zł).

Czytaj także: Władze Krymu roztrwoniły całą pomoc Moskwy

„Chcę podkreślić, że o sukcesie naszych działań możemy mówić tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie zapewnić znaczący wzrost inwestycji prywatnych. Ich wielkość na najbliższe cztery lata, czyli na lata 2022-2025 na Krymie i Sewastopolu powinna przekraczać 1 bilion rubli - cytuje Putina agencja TASS.

Putin przypomniał, że w lutym rząd przedłużył federalny program docelowy rozwoju Republiki Krymu do 2025 roku i przeznaczył na niego dodatkowe 112,5 mld rubli (5,9 mld zł) z budżetu. Środki te mają pomóc w likwidacji problemów z zaopatrzeniem w wodę. Poważne problemy zaczęły się w 2017 roku. Do tego momentu woda dopływała na półwysep z Dniepru z terenów Ukrainy, kanałem północno-krymskim. Władze ukraińskie zbudowały tamę w regionie Chersoniu i zablokowały kanał.

Jak Kreml ma zamiar poprawić zaopatrzenie Krymu w wodę? Nie wiadomo. Problem jest ogromny, bowiem na półwyspie znajdują się cenne winnice i gospodarstwa sadownicze, a także szereg ośrodków sanatoryjnych. Wiele z nich już ucierpiało przez brak wody.

Według Putina na półwyspie realizowane są obecnie duże projekty państwowe, które „staną się wsparciem dla przyszłych inwestorów i pozwolą przejście do drugiego etapu ożywienia gospodarczego na Krymie".

Republika Krym to dziś jeden z najbiedniejszych regionów w Rosji. Według najnowszych danych Rosstatu w 2020 r. średnia płaca w Rosji wyniosła 51083 rubla miesięcznie (2677 zł). Na Krymie było to 33571 rubli (1759 zł).

Po aneksji Krymu, Stany Zjednoczone i Unia nałożyły sankcje na Rosję i sam półwysep. Sankcje zachodnie uderzają w banki i firmy działające na Krymie. Mają one utrudnione prowadzenie biznesu, korzystanie z bankowości i współpracę z zagranicznymi partnerami na terenie Unii, USA, Norwegii, Islandii, Australii i Kanady.

Od 2015 roku na Krymie zaczęły działać wolne strefy ekonomiczne. Inwestorzy chcący pracować na Krymie są zwolnieni z podatku od nieruchomości przez 10 lat; z podatku gruntowego przez trzy lata oraz z cła i podatków importowych. Dodatkowo działki są udostępniane uczestnikom wolnych stref ekonomicznych bez licytacji.

W lutym 2021 r. ministerstwo rozwoju gospodarczego Rosji opracowało projekt ustawy o utworzeniu specjalnych okręgów administracyjnych (OAR) na Krymie w celu zwiększenia atrakcyjności inwestycyjnej republiki i zachowania poufności inwestora. Tym samym firmy rosyjskie, które się na to zdecydują zostaną utajnione by nie podpaść pod zachodnie sankcje.
Planowana wielkość inwestycji kapitałowych musi wynosić co najmniej 150 mln rubli (7,4 mln zł). Firma może być jednocześnie członkiem OAR i członkiem wolnej strefy ekonomicznej.

Osiemnastego marca - w siódmą rocznicę rosyjskiej aneksji Krymu, Władimir Putin spotkał się z władzami i wybranymi mieszkańcami półwyspu. Ze względu na pandemię spotkanie odbyło się w formacie wideo. Putin zapowiedział, że ciągu najbliższych czterech lat wielkość prywatnych inwestycji na Krymie powinna przekroczyć 1 bilion rubli (50 mld zł).

Czytaj także: Władze Krymu roztrwoniły całą pomoc Moskwy

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu
Dane gospodarcze
Węgrzy znów tną stopy procentowe
Dane gospodarcze
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki