Ziemia jest codziennie "obijana", "maltretowana" przez istoty ludzkie, które jej szkodzą. Ale co by się stało, gdyby populacja licząca obecnie blisko osiem miliardów osobników, sczezła pokonana, na przykład, epidemią, falą promieniowania kosmicznego? Początkowo sytuacja byłaby rozpaczliwa, ale z czasem natura, przyroda powróciłaby na normalne tory i odzyskała swoje prawa.
Zdziczeją psy, krowy, koty
Spełnianie się katastroficznego scenariusza rozpocznie się od energii, której po prostu zabraknie. Wszystkie dostępne na co dzień źródła energii zależne są całkowicie od inżynierów, techników, robotników utrzymujących je w należytym stanie; gdy tej konserwacji, dozoru zabraknie, w ciągu kilku godzin odcięte zostaną źródła zasilania.
Elektrownie korzystające z węgla, ropy, gazu, wymagają stałych, regularnych dostaw tych surowców, dostawy zapewniają robotnicy.
Także odnawialne źródła energii, uzależnione są całkowicie od ludzkiej pracy. Bez ludzi, panele słoneczne szybko pokryje kurz i pył, przestana być efektywne. wiatraki prądotwórcze wymagają smarowania, aby śmigła obracały się. Elektrownie atomowe automatyczne przejdą na tryb czuwania, gdy sterujące komputery zarejestrują zanik poboru energii. Jedynie turbiny hydroelektryczne, zależne jedynie od dopływu wody, będą jeszcze pracowały kilka miesięcy, zanim unieruchomią je awarie techniczne - pęknięte śruby, uszczelki itp.
Po kilku dniach od zagłady ludzkości, ofiarą tej katastrofy padną zwierzęta hodowlane i domowe: psy, koty, świnki morskie, bydło, owce, konie, wielbłądy etc., całkowicie uzależnione od ludzi. Wiele z nich prędko padnie z głodu i pragnienia, ale nie wszystkie, niektóre powrócą do natury, zdziczeją, i w tym stanie te najsłabsze i najwolniejsze zostaną pożarte przez silniejsze i szybsze - tak jak normalnie dzieje się w dzikiej przyrodzie. Na całym świecie zginą miliardy zwierząt , ale równocześnie populacje niektórych dzikich gatunków wzmocnią się, zwiększą liczebność, między innymi wielorybów, wilków, tuńczyków, ponieważ ludzie przestaną im zagrażać.
A mury runą
Technologie, jakie ludzkość wypracowała w ciągu kilku ostatnich dekad, spowodują katastrofalny efekt domina. Wystarczy zaledwie jeden miesiąc, aby wyschły, wyparowały zbiorniki zawierające wodę do schładzania elektrowni atomowych, a wówczas przegrzane elektrownie, mimo, że pracujące tylko w trybie czuwania, eksplodują o wiele gwałtowniej niż miało to miejsce w Czernobylu i Fukushimie, tysiące kilometrów kwadratowych ulegną trwałemu skażeniu, radioaktywność spowoduje zaburzenia w skali całej planety i zdziesiątkuje mnóstwo żywych organizmów. Na Ziemię, po upływie kilku lat bez ludzi, zaczną spadać satelity, choć niektóre spłoną w atmosferze.