Na jakim etapie pandemii jesteśmy?
Na etapie dołka między dwoma kolejnymi falami. Tendencja już się zmieniła i nie mamy spadków, a mniej więcej stały poziom 100–120 zachorowań dziennie. To zapowiada, że w ciągu czterech–sześciu tygodni zaobserwujemy wzrost sięgający nawet kilku tysięcy zachorowań dziennie.
17 milionów zaszczepionych w Polsce to dużo?
Na tyle mało, że nie uda nam się powstrzymać czwartej fali. Ale to już jest na tyle dużo, że fala będzie miała inny przebieg, szczególnie w regionach, gdzie jest najwięcej zaszczepionych osób. Będzie więcej przypadków zakażeń, a mniej przypadków hospitalizacji i zgonów. Kluczowe jest zaszczepienie grupy osób 60+, dlatego że to są osoby najbardziej zagrożone powikłaniami i zgonem. Jeżeli mamy regiony, gdzie takich osób zaszczepionych jest 75 proc., a nawet 80 proc., to możemy spodziewać się tam lżejszego przebiegu czwartej fali. W regionach, gdzie mamy dużo mniej zaszczepionych osób w tym wieku, będziemy widzieć niestety te same obrazy, które widzieliśmy jesienią ubiegłego roku czy wiosną tego roku.
Czeka nas lockdown?