Jak pisze agencja Associated Press, Tedros Adhanom Ghebreyesus podczas wirtualnej konferencji World Government Summit przestrzegał przed upolitycznianiem pandemii. - Największym zagrożeniem nie jest wirus sam w sobie, ale brak globalnej solidarności i przywództwa. Nie możemy pokonać pandemii w podzielonym świecie - zaznaczył. - Wiemy, że pandemia to coś więcej niż kryzys epidemiczny, to także kryzys ekonomiczny, społeczny, a w wielu państwach i polityczny. Jej skutki będą odczuwalne przez dekady - dodał. Wezwał rownież rządy i społeczeństwa, aby przygotowały się na ewentualne pandemie w przyszłości. Zdaniem szefa WHO nie jesteśmy na to gotowi, a mogą mieć tragiczne skutki.

Według danych agencji AFP, na na całym świecie na COVID-19 zmarło już ponad 465 tys. ludzi. Krajem, który najbardziej został dotknięty przez pandemię pozostają Stany Zjednoczone. COVID-19 doprowadził tam do niemal 120 tys. zgonów. Na miejscu drugim jest Brazylia - ponad 50,5 tys. zmarłych a trzecia Wielka Brytania - ponad 42,5 tys. Na miejscu czwartym są Włochy, gdzie zanotowano ponad 34,5 tys.zgonów.

Epicentrum pandemii znajduje się obecnie w Ameryce Południowej. W Brazylii potwierdzono dotąd ponad milion zakażeń. W Meksyku zmarło ponad 20 tys. chorych, w Peru ponad 8 tys., a w Argentynie ponad tysiąc.

Na całym świecie wykryto dotychczas ponad 8,8 mln zakażeń koronawirusem.