Gospodarka pędzi – w całym 2017 r. PKB urósł o 4,6 proc., a w samym IV kwartale o 5,1 proc. Tymczasem w sektorze bankowym zwiększyło się saldo rezerw – w 2017 r. wzrosło o blisko 8 proc., do 8,3 mld zł (czyli dwukrotnie szybciej, niż przybyło kredytów), a w samym IV kwartale już o 19 proc., do 2,8 mld zł.
Eksperci przyznają, że to dziwi, szczególnie że koszt pieniądza jest od trzech lat na rekordowo niskim poziomie. – Zaskakujące jest to, że podobne mechanizmy makroekonomiczne dotyczą Polski, Węgier i Czech, gdzie wynagrodzenia rosną i poprawia się sytuacja gospodarcza, ale u nas koszty ryzyka się zwiększają, a w tamtych krajach maleją – mówi Kamil Stolarski, analityk Pekao Investment Banking.