Owszem, można doszukiwać się jego wcześniejszych korzeni i sugerować, że nie wziął się znikąd. Wszak w ramach RWPG-owskiego podziału gospodarczych ról polskiej gospodarce przypadła specjalizacja pod tytułem branża kosmetyczna i to właśnie nasze kosmetyki zawojowały na przykład sklepy w ZSRR.
Autorami sukcesu ostatnich lat są jednak przedsiębiorcy. Miałem okazję rozmawiać z kilkoma z nich o początkach naprawdę dużych dzisiaj firm. W sporej mierze były do siebie podobne: produkcja kosmetyków w chałupniczych niemal warunkach, katorżnicza praca, determinacja i kreatywność, która służyła nie tylko opracowywaniu wyrobów, lecz także pokonywaniu PRL-owskich niedoborów, na przykład dotyczących opakowań.