Krajowi producenci nie ustępują pola globalnym gigantom

Chociaż polskie firmy kosmetyczne nie mogą konkurować wielkością inwestycji badawczo-rozwojowych z międzynarodowymi koncernami, to niekiedy szybciej wprowadzają nowatorskie rozwiązania.

Publikacja: 09.04.2019 19:20

Efektem pracy naukowców z Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris są patenty i autorskie zgłoszenia

Efektem pracy naukowców z Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris są patenty i autorskie zgłoszenia patentowe stosowane w innowacjach produktowych spółki

Foto: materiały prasowe

W ostatnich czterech latach polskie firmy kosmetyczne zgłosiły w Urzędzie Patentowym RP 30 wynalazków i uzyskały 17 patentów – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej" statystyk UPRP. To skromnie jak na branżę, która – także w Polsce – szczyci się swoją innowacyjnością i na co dzień rywalizuje na rynkowe nowości.

W tej konkurencji krajowe firmy mierzą się z międzynarodowymi tuzami, na czele z liderem globalnego rynku urody, koncernem L'Oreal, który w ostatnich dwóch latach zgłosił ponad tysiąc patentów, a w minionym roku zainwestował w B+R prawie miliard euro. To kilkakrotnie więcej, niż wynoszą łączne przychody ze sprzedaży największych polskich firm.

Pionierzy nad Wisłą

Jednak krajowi producenci nie ustępują pola w innowacyjnym wyścigu, a spora część z nich – w tym wszystkie czołowe polskie marki – ma własne laboratoria badawczo- rozwojowe i swoje patenty. Jak ocenia Lidia Lewandowska, szefowa serwisu Wirtualne Kosmetyki, krajowi producenci bardzo szybko podchwytują nowe trendy i kosmetologiczne nowinki ze świata. Widać to również w recepturach – w tym nawet w opisach na opakowaniach kosmetyków do twarzy i ciała, gdzie firmy chwalą się coraz częściej zaawansowanymi systemami dostarczania aktywnych składników (np. technologią dermofuzji 4D czy diamentowymi nośnikami).

Zdaniem Jarosława Cybulskiego, współwłaściciela i prezesa spółki Janda, to właśnie polscy producenci wiodą prym w konkurencji na nowości. Po części z przymusu, bo nie mogą sobie pozwolić na tak duże wsparcie reklamowe swoich produktów jak międzynarodowe koncerny. Przyciągają więc uwagę konsumentów (i blogerek) nowościami, tym bardziej że mniejszej firmie ze względów logistycznych łatwiej jest je wprowadzić na rynek.

W rezultacie w polskich kosmetykach premium można znaleźć nowatorskie składniki czy technologie, które na Zachodzie są domeną najdroższych luksusowych marek.

– Innowacyjność wpisana jest w naszą strategię od początku istnienia firmy. Cały zespół stale poszukuje nowych pomysłów, rozwiązań i koncepcji, gdyż w dzisiejszych czasach produkcja dobrych kosmetyków pielęgnacyjnych wymaga bardzo dobrego warsztatu technologicznego – podkreśla Henryk Orfinger, prezes spółki Dr Irena Eris i współwłaściciel Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris, które w ubiegłym roku wydało na badania i rozwój 12 mln zł. Rok wcześniej – 20,6 mln zł.

Firma, która od lat buduje swoją markę eksperta w kosmetykach pielęgnacyjnych (konkurencja na innowacje jest tam wyjątkowo zacięta), od 2001 r. rozwija własne centrum naukowo-badawcze – z nowoczesnymi laboratoriami. Prowadzi tam wielokierunkowe, nierzadko unikalne badania i doświadczenia, których efektem jest 7 własnych patentów i 16 zgłoszeń patentowych.

Jak przypomina prezes Orfinger, Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris było pionierem w skali światowej w zastosowaniu kwasu foliowego u pacjentów po radioterapii, witaminy K w pielęgnacji cery naczyniowej czy octopiroxu oraz kwasu migdałowego w cerze trądzikowej.

Bliżej nauki

Pionierskie rozwiązanie ma też na koncie najbardziej znany w świecie polski producent kosmetyków do makijażu – Inglot, który w 2013 r. zrobił furorę oddychającymi lakierami do paznokci O2M przepuszczającymi tlen i wodę. Spółka nie tylko od początku działalności rozwija własne laboratorium badawcze (gdzie powstała też jej marka pielęgnacyjna Inglot Lab), ale też nawiązała współpracę z naukowcami z krakowskiej AGH. Z kolei w LK Dr Irena Eris najnowsza luksusowa linia kosmetyków pielęgnacyjnych Authority (dzięki opatentowanej technologii aktywowania kanałów potasowych hamują proces starzenia się skóry i pobudzają jej odbudowę) jest wynikiem sześcioletniej współpracy firmy z Instytutem im. Nenckiego Polskiej Akademii Nauk.

Pięć zgłoszeń patentowych (m.in. na system anti-pollution, tusz do rzęs w technologii tube) i cztery patenty ma na koncie rodzinna spółka Oceanic, która specjalizuje się w kosmetykach dla wrażliwej skóry, w tym dla alergików, a na badania i rozwój wydaje co roku od kilku do kilkunastu procent przychodów. – W 2018 r. wdrożyliśmy na produkcji 337 nowych receptur, rok wcześniej – 330 – dodaje Magda Burgiel, rzeczniczka firmy.

Również w Polsce głównym motorem innowacji na rynku urody są klienci (a konkretnie klientki, bo to głównie kobiety kupują kosmetyki). – Dla konsumenta zarówno innowacyjne formuły, jak i nowe rozwiązania dotyczące aplikacji są istotne przy podejmowaniu decyzji o zakupie kosmetyków – twierdzi Karina Kozerska, dyrektor marketingu firmy Eveline Cosmetics. Firma ma cztery zgłoszenia patentowe i jeden patent (dotyczą kompozycji aktywnych składników), a w ostatnich latach unowocześniła swoje centrum badań i rozwoju. Powstała tam m.in. receptura linii Royal Snail łącząca filtrowany śluz ślimaka z biomimetycznym peptydem.

Jak podkreśla Jarosław Cybulski, chcąc produkować bardziej zaawansowane kosmetyki, trzeba mieć własne laboratorium badawczo-rozwojowe. Tym bardziej że polski rynek – wraz ze wzrostem zamożności i świadomości konsumentów – szerzej otwiera się na innowacyjne, droższe preparaty. Bazują one np. na drogich szafirowych czy też diamentowych nośnikach, które w swoich kosmetykach wykorzystują już Janda i Yonelle.

Jak zaznacza Lidia Lewandowska, innowacjami konkurują nie tylko czołowi producenci, ale i kosmetyczne startupy. Takie jak np. działająca od 2012 r. spółka Phenicoptere, która z marką Glov stworzyła nową kategorię produktów – innowacyjne tekstylia do demakijażu twarzy za pomocą wody. Polskie startupy kosmetyczne umiejętnie podchwyciły coraz silniejszy na świecie trend do natury – produktów ekologicznych i bio, które wykorzystują surowce roślinne.

W ostatnich czterech latach polskie firmy kosmetyczne zgłosiły w Urzędzie Patentowym RP 30 wynalazków i uzyskały 17 patentów – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej" statystyk UPRP. To skromnie jak na branżę, która – także w Polsce – szczyci się swoją innowacyjnością i na co dzień rywalizuje na rynkowe nowości.

W tej konkurencji krajowe firmy mierzą się z międzynarodowymi tuzami, na czele z liderem globalnego rynku urody, koncernem L'Oreal, który w ostatnich dwóch latach zgłosił ponad tysiąc patentów, a w minionym roku zainwestował w B+R prawie miliard euro. To kilkakrotnie więcej, niż wynoszą łączne przychody ze sprzedaży największych polskich firm.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Może nie trzeba będzie zapłacić?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Materiał partnera
Siła kompleksowego wsparcia pracowników
Analizy Rzeczpospolitej
Cyfrowa rewolucja w procesach kadrowych
Analizy Rzeczpospolitej
Coraz więcej technologii i strategii
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Kompleksowe podejście kluczem do sukcesu