Sądowe spory o wywóz odpadów

Organizacja odbioru odpadów z zamieszkanych posesji to zadanie własne gmin, a nie biznes.

Publikacja: 22.03.2023 07:23

Sądowe spory o wywóz odpadów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Kwestionowanie prawa przedsiębiorcy do prowadzenia działalności gospodarczej w danej branży samo w sobie nie narusza jego dóbr osobistych. Aby zaś sąd sięgnął po sankcje, np. przeprosiny, sprawca – tu: gmina – musiałby nie tylko naruszyć dobre imię, renomę firmy, ale też działać bezprawnie.

Przedsiębiorca i gmina

Na lokalnym portalu indywidualny przedsiębiorca zamieścił w marcu 2020 r. ofertę zawierania umów na odbiór odpadów komunalnych z właścicielami nieruchomości w jednej z podlaskich gmin. W tym samym dniu urząd gminy na tym portalu odniósł się do jego oferty, wskazując, że utrzymanie porządku i czystości to zadanie własne gminy, mieszkańcy są wytwórcą śmieci, ale ich właścicielem gmina i tylko ona może decydować o sposobie odbioru odpadów komunalnych. Tylko gmina może być stroną umowy na odbiór śmieci, a podpisanie takiej umowy między mieszkańcem a firmą prywatną będzie w sprzeczności z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach i nie zwolni mieszkańca z opłaty za odbiór odpadów komunalnych zgodnie z zasadami ustalonymi przez radę gminy.

Czytaj więcej

Kiedy można zwolnić z opłat komunalnych za śmieci

Przedsiębiorca wezwał wójta do natychmiastowego usunięcia informacji jako świadomie wprowadzającej mieszkańców w błąd. Uznał to za działanie na jego szkodę i utrudnianie mu zarejestrowanej działalności.

Wójt mu odparł, że komunikat nie wymienia jego danych osobowych ani nazwy firmy, a wszystkie twierdzenia w komunikacie są prawdziwe. Przedsiębiorca pozwał jednak gminę, żądając 2000 zł zadośćuczynienia i publikacji przeprosin za błędną informację urzędu gminy.

Sąd Okręgowy, a następnie SA w Białymstoku żądanie przedsiębiorcy oddaliły, wskazując, że już kilka lat wcześniej na podstawie noweli z 2012 r. gminy przejęły odpowiedzialność za gospodarkę odpadami i są zobowiązane do organizacji ich odbierania od właścicieli nieruchomości, na których mieszkają.

Powód był w błędzie, że właściciel każdej nieruchomości może zawrzeć z nim umowę o odbiór odpadów, więc w internetowej ofercie w istocie wprowadził w błąd właścicieli nieruchomości, że mogą zrezygnować z odbierania odpadów przez gminę – przez złożenie do gminy tzw. zerowej deklaracji oraz zawarcie korzystniejszej finansowo umowy z powodem.

Błędna informacja uzasadniała zatem odpowiedź gminy, która działała w interesie swoich mieszkańców.

Przedsiębiorca odwołał się do Sądu Najwyższego, uznając, że oddanie do kompetencji gmin wywózki śmieci narusza swobodę umów, jest niekonstytucyjne i nie może legalizować takich wypowiedzi gminy pod jego adresem, ale SN nie podzielił tego stanowiska.

Bez przełożenia

– Nawet ewentualna niekonstytucyjność tych unormowań (co musiałby orzec Trybunał Konstytucyjny) nie miałaby przełożenia na żądanie ochrony dóbr osobistych, skoro SO i SA oceniły, że nie doszło do ich naruszenia, a w świetle art. 24 par. 1 kodeksu cywilnego potrzeba badania bezprawności działania pojawia się dopiero w razie uprzedniego stwierdzenia ingerencji w sferę dóbr osobistych – wskazała sędzia SN Beata Janiszewska, dodając, że możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w danej branży na pierwszy rzut oka nie stanowi dobra osobistego przedsiębiorcy.

Sygnatura akt: I CSK 2642/22

OPINIA

Przemysław Bugaj radca prawny

Stanowisko zajęte przez sądy łącznie z SN jest słuszne, choć można rozważać, czy mimo wszystko nie doszło w tym przypadku do naruszenia dóbr osobistych przedsiębiorcy. Rozważania są jednak czysto akademickie, nawet bowiem po ustaleniu, że dobra osobiste przedsiębiorcy zostały naruszone, działaniom gminy nie można przypisać bezprawności, więc powództwo przedsiębiorcy i tak należałoby oddalić. Poza tym, zamieszczając ową informację, gmina działała w interesie publicznym, nawet jeśli odnosiła się do usług konkretnego przedsiębiorcy, działającego zresztą w tej społeczności. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem SN działanie w interesie publicznym uchyla bezprawność naruszenia dobra osobistego.

Kwestionowanie prawa przedsiębiorcy do prowadzenia działalności gospodarczej w danej branży samo w sobie nie narusza jego dóbr osobistych. Aby zaś sąd sięgnął po sankcje, np. przeprosiny, sprawca – tu: gmina – musiałby nie tylko naruszyć dobre imię, renomę firmy, ale też działać bezprawnie.

Przedsiębiorca i gmina

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara