Szymon Hołownia i Rafał Trzaskowski spotkali się w środę, aby porozmawiać o "ponadpartyjnej prezydenturze". Dzień wcześniej Hołownia, który zajął 3. miejsce w I turze wyborów prezydenckich i nie dostał się do drugiej, wymienił warunki "bezpartyjnej prezydentury". Przekazał także, że 12 lipca zagłosuje "przeciw Dudzie", czyli na Trzaskowskiego. Hołownia mówił o "czteropunktowym minimum bezpartyjnej prezydentury", jakie zamierza przedstawić kandydatowi KO. - Po pierwsze, trzy weta: weto demokratyczne, weto zielone, weto samorządowe - podkreślił Hołownia. Drugim warunkiem jest zatrudnienie w Kancelarii Prezydenckiej na ważnych stanowiskach czterech pracowników spoza partii politycznych. Trzecim warunkiem jest natomiast wniosek do NIK o kontrolę legalności, gospodarności w spółkach. Były kandydat na prezydenta wyjaśnił też, że czwartym punktem ma być powołanie rady samorządowej, które będzie doradzało prezydentowi, "by samorząd miał reprezentację".