Szczęśliwice nie dla narciarzy

Mimo obietnic ratusza amatorzy zimowego szaleństwa kolejny rok mogą nie mieć okazji do szusowania w mieście. Powód – wyciąg na Szczęśliwicach jest w złym stanie technicznym. Brakuje też chętnych do obsługi kolejki

Publikacja: 22.01.2008 02:16

Szczęśliwice nie dla narciarzy

Foto: Fotorzepa, Marcin Łobaczewski Mar Marcin Łobaczewski

Urząd Dozoru Technicznego nie zgodził się na korzystanie z urządzeń na szczęśliwickim stoku. Podczas wizji lokalnej kontrolerzy stwierdzili znaczne zużycie głównej liny wyciągu. Zlecili wykonanie ekspertyzy, która ma odpowiedzieć na pytanie, czy do uruchomienia urządzeń niezbędna będzie jej wymiana.

– Od trzech lat wyciąg na stoku był tylko okazjonalnie używany. Nie wpłynęło to dobrze na jego stan. Istniało ryzyko, że dojdzie do awarii, w której mogliby ucierpieć ludzie – usłyszeliśmy w UDT.

Wymiana zużytej liny i konserwacja wyciągu może potrwać kilka tygodni. Tymczasem miasto planowało otwarcie stoku już 28 stycznia.

Kłopoty z uruchomieniem urządzeń najbardziej zmartwią dzieci. Bezpłatne korzystanie z wyciągu narciarskiego na górce szczęśliwickiej było bowiem największą atrakcją ubiegłorocznej akcji „Zima w mieście”. W tym roku miało być podobnie. Ferie w stolicy zaczynają się 11 lutego. Czy do tego czasu ratusz zdąży pokonać przeciwności?

– Szalenie zależy nam na uruchomieniu stoku w ferie i zrobię wszystko, aby tak się stało – zadeklarował wczoraj „Rzeczpospolitej” dyrektor biura sportu w ratuszu Wiesław Wilczyński.

Ale problemy techniczne, to niejedyny kłopot spędzający urzędnikom ratusza sen z powiek. Nawet jeśli urządzenia będą gotowe, wyciąg może bowiem nie ruszyć. Powód – nikt nie odpowiedział na ogłoszenia o pracy, które władze Warszawy opublikowały w prasie na południu Polski.

A według prawa nad wyciągiem musi czuwać fachowiec z uprawnieniami do obsługiwania kolei linowej. Tymczasem specjaliści z południa Polski obsługujący górskie wyciągi parskali śmiechem, gdy proponowaliśmy im przez telefon pracę w stolicy.

– A po co ja mam w sezonie do Warszawy za chlebem jechać? Wolę tu na swoim siedzieć, niż u obcego pracować – stwierdził w rozmowie z nami Janusz Dumała ze stoku Salamandra w Kościelisku.

– Nie opłaca mi się jeździć do Warszawy, no chyba że za 5 – 6 tys. zł miesięcznie – stwierdził Stanisław Kolasa z Polany Szymoszkowej.Ile miasto oferuje fachowcom od wyciągów, urzędnicy nie chcieli nam zdradzić.

Miasto już drugi rok obiecuje, że wykupi stok od obecnego właściciela, firmy Energopol. Tak się jednak nie stało, a kolejni urzędnicy tłumaczą: – Negocjacje się przeciągają.

Rozmowy prowadzą pracownicy biura gospodarki nieruchomościami. Kolejna tura odbyła się wczoraj. Dyrektor BGN Marcin Bajko, który miał uczestniczyć w spotkaniu z właścicielem stoku, obiecał, że po jego zakończeniu poda nam szczegóły. – Proszę zadzwonić za godzinę – mówił. Później już nie odbierał telefonu.

Rozczarowany nieefektywnymi rozmowami Wilczyński ma na dzisiejszym posiedzeniu zarządu miasta prosić prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz o wystawienie pełnomocnictwa do osobistych negocjacji z Energopolem.

– Rozmowy trwają już za długo. Choć mamy przygotowane środki na dzierżawę i wykup górki, wciąż się to nie udaje – irytuje się Wilczyński.

Ratusz chce, żeby popularna wśród narciarzy i snowboardzistów górka wróciła w ręce miasta już na stałe, m.in. dlatego, że obecny właściciel każe sobie słono płacić za możliwość szusowania po igielicie. Dwa lata temu za trzygodzinny bilet dla osoby dorosłej trzeba było zapłacić 55 zł. Karnet na 20 zjazdów dla dziecka na górce szczęśliwickiej to koszt 34 zł. Podobne ceny są np. w Zakopanem, a o wiele taniej jest już w Białce Tatrzańskiej, gdzie za karnet na wyremontowanym stoku w Kotelnicy w godzinach 18 – 22 trzeba zapłacić jedynie 30 zł.

Urzędnicy proponują Energopolowi polubowne rozwiązanie 30-letniej umowy na dzierżawę terenu i wypłatę odszkodowania. Kiedy impas w rozmowach zostanie przełamany, nie wiadomo. Mało rozmowny w sprawie negocjacji jest prezes Energopolu-Trade Henryk Żebrowski. – Pan prezes oddzwoni – mówiła sekretarka.

Ale nie zadzwonił.

Energopol-Trade wydzierżawił górkę szczęśliwicką od miasta w 1997 r. Umowę podpisano na 30 lat. Po ośmiu latach, w maju 2005 r., firma zamknęła stok. Decyzję tłumaczyła słabym zainteresowaniem zimowym sportem. Prezes firmy Henryk Żebrowski próbował ratować ośrodek, dlatego zabiegał o obniżenie podatku gruntowego naliczanego przez miasto. Poprzednie władze Warszawy nie chciały się jednak na to zgodzić i przeciągały negocjacje. Wreszcie na początku 2006 r. przestały rozmawiać z Energopolem. Negocjacje zostały wznowione, gdy komisarzem Warszawy został Mirosław Kochalski. Również bez efektów. Na łamach „Rz” Kochalski powiedział nawet, że ma już Energopolu dosyć i usypie nową górkę na Radiowie. Słowa jednak nie dotrzymał. Kolejny komisarz stolicy Kazimierz Marcinkiewicz także postawił sobie za punkt honoru uruchomienie górki. Na przedwyborczych konferencjach obiecywał, że zajmie mu to kilka miesięcy. Stolica wybrała Hannę Gronkiewicz-Waltz, która dotąd nie potrafiła porozumieć się z dzierżawcą stoku.

Urząd Dozoru Technicznego nie zgodził się na korzystanie z urządzeń na szczęśliwickim stoku. Podczas wizji lokalnej kontrolerzy stwierdzili znaczne zużycie głównej liny wyciągu. Zlecili wykonanie ekspertyzy, która ma odpowiedzieć na pytanie, czy do uruchomienia urządzeń niezbędna będzie jej wymiana.

– Od trzech lat wyciąg na stoku był tylko okazjonalnie używany. Nie wpłynęło to dobrze na jego stan. Istniało ryzyko, że dojdzie do awarii, w której mogliby ucierpieć ludzie – usłyszeliśmy w UDT.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!