Do Studia Berlin wchodzi się bramą między praskimi kamienicami, później trzeba się wspiąć drewnianymi schodami na piętro. Stojąc przed obskrobanymi drzwiami, nigdy byśmy nie podejrzewali, że za nimi jest coś więcej niż mieszkania.

A jednak są tu przestrzenie przypominające fabrykę, w dodatku przerobioną na studio fotograficzne. To w tym nowym dla teatru miejscu Grupa Artystyczna Koncentrat już drugi raz realizuje swoją taneczną premierę. Na nadchodzący weekend zaplanowano pierwsze pokazy solo „Królik, śmierć i konkurs ujeżdżenia” w reżyserii i wykonaniu Rafała Dziemidoka. Wydaje się – sądząc z metody pracy przyjętej przez choreografa – że spektakl będzie zrealizowany w surrealistycznym stylu. Powstał w oparciu o rodzące się w jednej chwili skojarzenia i pomysły – na przekór oczekiwaniom tych widzów, dziennikarzy i krytyków wciąż szukających „drugiego dna”. Ale temat jest poważny – przemijanie i starzenie się.

W Studiu Berlin widzieliśmy niedawno „Nawrotnika” Koncentratu – twórcy wykorzystali w nim wszystkie zakamarki gościnnej przestrzeni. Spektakl rozpoczął się... w zbudowanym ze styropianu piecu, który po rozbiciu ujawnił kryjówkę tytułowego Nawrotnika. A później widzowie obserwowali taniec w prowizorycznej kuchni, w zabałaganionych korytarzach czy wreszcie w wykuszowym oknie... Ciekawe, co zgotowano nam tym razem?

Studio Berlin, ul. Inżynierska 3/12, 25-27.01, godz. 19