Przez dwa miesiące ubiegłego roku okuliści z praskiej lecznicy podlegającej Akademii Medycznej przebadali prawie 1,5 tys. ośmiolatków z 27 szkół na Pradze-Północ, Ursynowie oraz w Piasecznie. To pierwsze w Polsce badania profilaktyczne, w których skontrolowano tak dużą grupę dzieci.
– Prawie 80 proc. z nich ma problemy ze wzrokiem, tymczasem dziesięć lat temu kłopoty z widzeniem miało 20 proc. – podsumowuje dr nauk med. Anna Ambroziak, okulistka z praskiego szpitala klinicznego kierowanego przez prof. Jerzego Szaflika.
– Prawie 80 proc. dzieci, u których stwierdzono wady, cierpi na nadwzroczność, czyli doskonale widzą przedmioty, które są daleko, ale mają problemy np. z czytaniem książki. Znacznie mniej uczniów nie widzi z daleka, takie problemy zdiagnozowano u 10 proc. dzieci – dodaje dr Ambroziak.
Co dziesiąte dziecko ma astygmatyzm, zeza lub problemy z prawidłowym widzeniem barw.
– Aż 35 proc. uczniów, którzy mają problemy ze wzrokiem, powinno nosić okulary – uważa dr Alicja Krawczyk ze szpitala przy ul. Sierakowskiego. Zaznacza, że także pozostali drugoklasiści pozostaną pod obserwacją okulistów z lecznicy.