Turniej rozpocznie się 18 maja, tydzień przed startem Wielkiego Szlema w Paryżu. Pula nagród wzrośnie z 220 do 600 tys. dolarów, tak jak każe ranga Premier. Szansę na taką zmianę otworzyła decyzja szejków z Kataru, by zrezygnować z praw do dużego turnieju Qatar Telecom German Open rozgrywanego w maju w stolicy Niemiec. Nasza stolica walczyła z Bad Gastein i Kopenhagą. Zwyciężyła, bo nasi organizatorzy byli najbardziej zdeterminowani. Pomógł „łącznik”, turniej pokazowy z 2008 roku Suzuki Warsaw Masters, z udziałem m.in. Swietłany Kuzniecowej, Jeleny Dementiewej i Agnieszki Radwańskiej.

Decyzja WTA oznacza, że od 18 do 24 maja na Warszawiance znów pojawi się wiele sław kobiecego tenisa, szykujących się do startu na kortach Rolanda Garrosa.

Wyłączywszy tenisistki kontuzjowane, w zasadzie nie powinno zabraknąć żadnej z pierwszej dziesiątki na świecie – w tej kwestii nie ma ograniczeń, a wielkiej konkurencji też nie ma: w tym samym tygodniu organizowany jest tylko turniej rangi International (220 tys. dol.) w Strasbourgu.

Warszawscy organizatorzy mieli dotychczas wykupione trzyletnie (2009 – 2011) prawa do turnieju lipcowego z pulą nagrod 220 tys. dol. Tę imprezę musieli oddać WTA, która przyznała ją Bad Gastein.

Wybór Warszawy powinien także ułatwić organizatorom rozmowy z ewentualnymi sponsorami turnieju.