Chory kręgosłup bossa

Prokuratorzy sprawdzają zaświadczenia szefów mafii pruszkowskiej. To część afery Lwa R.

Publikacja: 02.06.2009 04:34

Zdaniem śledczych Lew R. korzystał z fałszywych zaświadczeń lekarskich. Na zdjęciu doprowadzenie pro

Zdaniem śledczych Lew R. korzystał z fałszywych zaświadczeń lekarskich. Na zdjęciu doprowadzenie producenta na przesłuchanie do białostockiej prokuratury w grudniu 2005 roku

Foto: Rzeczpospolita

Łódzka prokuratura rozpracowuje aferę dotyczącą wystawiania przestępcom fałszywych zwolnień lekarskich. Do tej pory postawiła zarzuty 12 osobom, m.in. Lwu R.

[wyimek]Skazany „Bedzio” miał się stawić w więzieniu. Miesiąc wcześniej zaczął gromadzić zwolnienia[/wyimek]

Jak dowiedziała się „Rz”, wzięła też pod lupę dokumenty, którymi posługiwali się bossowie pruszkowskiej mafii. To m.in. Ryszard S. – ps. Kajtek z tzw. zarządu, czyli kierownictwa grupy, i Robert B., ps. Bedzio – wysoko ulokowany w jej hierarchii.

– Materiały sprawy zarejestrowanej w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zostały włączone do naszego śledztwa – przyznaje „Rz” Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi.

Dlaczego łódzcy śledczy zainteresowali się zaświadczeniami ludzi rozbitego kilka lat temu „Pruszkowa”?

Dokumenty mające wybronić gangsterów od więzienia wystawiali m.in. lekarze z ośrodka Stocer w Konstancinie. Mieli w ten sposób pomagać wielu groźnym przestępcom. Wśród tych lekarzy jest dr Krzysztof J., wiceordynator jednego z oddziałów.

Robert B., ps. Bedzio, skazany przez warszawski sąd na dwa lata miał w czerwcu 2004 r. stawić się w więzieniu. Ale miesiąc wcześniej zaczął gromadzić zwolnienia, by przekonać sąd do odroczenia wykonania kary.

Z akt sprawy w sądzie, do których dotarła „Rz”, wynika, że zaświadczenia wystawił mu m.in. dr Krzysztof J.

„Niedowład prawej kończyny dolnej po przebiegu dyskopatii” – napisał w jednym z nich, z maja 2004 r. Stwierdził, że „przy braku poprawy konieczne jest leczenie operacyjne”, bo bez niego choremu grozi kalectwo.

Wkrótce potem „Bedzio” bez kolejki został przyjęty do przeznaczonego wtedy głównie dla VIP-ów szpitala MSWiA w Warszawie, o czym szeroko informowały media. Dostał się do tej placówki dzięki dr Monice B. z Kliniki Neurochirurgii. Przeszedł zabieg, miał zostać na leczenie. Plany pokrzyżował sąd, który wysłał karetkę do szpitala MSWiA i „Bedzia” przewieziono do więzienia.

– Zaświadczenia lekarskie Roberta B. budziły wątpliwości sądu. Istniała potrzeba ich weryfikacji przez biegłych – mówi „Rz” sędzia Grażyna Sobkowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie, na polecenie której gangstera przewieziono karetką do więzienia.

Ostatecznie „Bedzio” wyrok odsiedział, a dostarczanie wątpliwych zwolnień sąd uznał za utrudnianie postępowania, przez co gangster stracił 200 tys. zł kaucji.

Z informacji „Rz” wynika, że śledczy analizują też zaświadczenia Piotra S., ps. Sajur. To wyjątkowo groźny przestępca. Jest sądzony za udział w gangu mokotowskim i podejrzany o kierowanie grupą ożarowską (zmonopolizowała handel narkotykami w Warszawie). W 2007 r. został zatrzymany przez CBŚ. Pozostaje w areszcie.

Według zeznań świadka koronnego Konrada T., który opowiada śledczym o procederze lewych zwolnień, S. miał załatwić sobie dokumentację medyczną w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach.

Ale sąd powołał biegłego, więc S. się wystraszył i ostatecznie opracowano wariant, według którego „miał chory kręgosłup”. Konrad T. zawiózł dokumentację do dr. Krzysztofa J. ze Stocera, a ten zapisał przestępcę na rehabilitację.

Jak mówi Konrad T., lekarz ucieszył się, że Piotr S. uprawiał zapasy, bo – według niego – zawodnicy tej dyscypliny nie mają zdrowych kręgosłupów. Na rehabilitację Piotr S. nie chodził, ale sąd przedłużył mu przerwę w odbywaniu kary.

Według świadka koronnego sąd uwzględnił opinię ze Stocera, choć zastępca ordynatora oddziału neuroortopedii Krzysztof J. i jego szef Paweł B. nie byli biegłymi sądowymi. Napisali, że przerwa musi potrwać kilka miesięcy, a może lat.

Konrad T. twierdzi, że dał doktorowi J. 5 tys. zł, połowa miała trafić do ordynatora.

Łódzka prokuratura rozpracowuje aferę dotyczącą wystawiania przestępcom fałszywych zwolnień lekarskich. Do tej pory postawiła zarzuty 12 osobom, m.in. Lwu R.

[wyimek]Skazany „Bedzio” miał się stawić w więzieniu. Miesiąc wcześniej zaczął gromadzić zwolnienia[/wyimek]

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!