Kobieta to nie jest haczyk na wyborców

Jolanta Szymanek-Deresz, posłanka SLD mówi o tym, dlaczego nie boi się brutalnych ataków politycznych

Aktualizacja: 30.06.2009 04:11 Publikacja: 30.06.2009 04:10

Jolanta Szymanek-Deresz posłanka SLD

Jolanta Szymanek-Deresz posłanka SLD

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Rz: Po ostatnim posiedzeniu Rady Krajowej SLD jest pani wymieniana jako możliwa kandydatka tej partii na urząd prezydenta. Co pani na to?[/b]

[b]Jolanta Szymanek-Deresz:[/b] Dzisiaj są to tylko spekulacje, bo partia nie podjęła jeszcze decyzji. Gdy dostanę konkretną propozycję, to się do niej odniosę.

[b]A jakie są pani osobiste ambicje?[/b]

Osobiste ambicje są ważne, bo jeżeli ktoś nie chce kandydować na prezydenta, to nie można na niego wywierać presji. Ale jeżeli się funkcjonuje w polityce i ma się już pewien dorobek, to aktywny polityk nie może stosować uników, gdy otrzymuje podobną propozycję.

[b]Czuje się pani na siłach, żeby stanąć do takiej walki? Kampania bywa bardzo brutalna, czego doświadczył Włodzimierz Cimoszewicz w 2005 roku, który w rezultacie wycofał się z boju o prezydenturę.[/b]

Brutalność jest wpisana w kampanię. W moim życiorysie nie widzę niczego, co mogłoby być przedmiotem brutalnych ataków. Wiem jednak, że ataki na Włodzimierza Cimoszewicza były oparte na fałszu, i to jest rzecz, której się przeciwstawiam.

[b]Czy wystawienie kobiety zwiększy szanse lewicy w wyborach prezydenckich? [/b]

Nie można traktować kandydatury kobiety jako haczy- ka, na który łapie się wyborców. Kobiety są takimi samymi politykami jak mężczyźni i należy je traktować po partnersku.

[b]Ale wiadomo, że SLD ma problem z wyłonieniem takiego kandydata, który mógłby nawiązać walkę z urzędującym prezydentem Lechem Kaczyńskim i premierem Donaldem Tuskiem – wszak obaj będą walczyć o to stanowisko. [/b]

Nie mamy problemu z wyłonieniem dobrego kandyda- ta. W przyszłorocznych wyborach może nas reprezentować była wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka czy obecny wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński. Jest w kim wybierać.

[b]Chodzi jednak o nawiązanie równorzędnej walki, a z dotychczasowych sondaży wynika, że kandydat lewicy jest skazany na porażkę. [/b]

Rzeczywiście tak pokazują sondaże, ale nie wiemy, z czego to wynika. Prezydent Lech Kaczyński nie cieszy się popularnością, poparcie dla niego maleje. Premier Donald Tusk wywodzi się z tej samej strony sceny politycznej co prezydent, czyli z prawicy. Dlatego uważam, że każdy kandydat lewicy ma szansę powalczyć o prezydenturę, bo wyborcy mogą postawić na alternatywę dla rządzącej prawicy.

[b]Kilka dni temu ciepło wyrażała się pani o ewentualnym kandydowaniu na prezydenta Jolanty Kwaśniewskiej.[/b]

Tak, bo z sondaży wynika, że to właśnie ona mogłaby mieć szansę na sukces w walce o prezydenturę. Wiemy też, dlaczego wyborcą ją cenią – bo nie jest związana z bieżącą walką polityczną, a poza tym pokazała, że potrafi poradzić sobie z atakami, których nie szczędzili jej posłowie z komisji śledczej ds. PKN Orlen. Ale ona sama nie jest zainteresowana startem w przyszłorocznych wyborach.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!