Rotmistrz Aleksander Chajęcki, absolwent Szkoły Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu (1938 r.), zostanie dziś (13.00) pochowany w Celestynowie. – Wie pan, na czym polega polska szkoła jazdy ? Na tym, że gdy grupa ułanów z Grudziądza siadała na konie, nie mógł ich pan rozróżnić – mówił przed laty. W czasie wojny jego II Pułk Ułanów Grochowieckich pod koniec września 1939 r. połączył się z gen. Kleebergiem. Po kapitulacji Chajęcki trafił do obozu jenieckiego. Uwolniony 29 kwietnia 1945 r., wstąpił do I Dywizji Pancernej gen. Maczka, do 10. Pułku Strzelców Konnych. Do kraju wrócił w 1947 r.

Mówił, że nigdy nie był wybitnym zawodnikiem, choć wygrywał konkursy skoków. Już wtedy bardziej czuł się trenerem. W sekcji pięcioboju nowoczesnego warszawskiej Legii uczył jazdy konnej. Zmarł 9 października w wieku 93 lat.