Zabieg konieczny czy nie

Lekarze zmieniają wyjaśnienia w sprawie sterylizacji Wioletty Szwak – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 23.03.2010 02:31

Wioletta Szwak twierdzi, że nie zgodziła się na sterylizację. Na zdjęciu w sierpniu 2009 roku

Wioletta Szwak twierdzi, że nie zgodziła się na sterylizację. Na zdjęciu w sierpniu 2009 roku

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

O Wioletcie Szwak stało się głośno latem ubiegłego roku. Wówczas Sąd Rejonowy w Szamotułach zdecydował o odebraniu jej nowo narodzonej córki Róży.

Kilka tygodni później „Rzeczpospolita” ujawniła, że Wioletta Szwak została podczas porodu poddana sterylizacji. Jak twierdzi, bez swojej wiedzy i zgody.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. W grudniu ubiegłego roku zostało ono umorzone. Powołując się na opinię biegłego, śledczy uznali, że lekarze nie przekroczyli uprawnień, a sterylizacja była zasadna z medycznego punktu widzenia.

Jednak adwokat kobiety Małgorzata Heller-Kaczmarska złożyła zażalenie. A sąd nakazał prokuraturze kontynuować śledztwo.

Jego zdaniem prokuratorskie uzasadnienie było zbyt lakoniczne, a śledczy powinni dokładnie zbadać, czy decyzja lekarzy o sterylizacji była od początku do końca świadoma, i czy nie popełnili oni przestępstwa polegającego na wykonaniu zabiegu bez zgody pacjenta.

Teraz, jak ustaliliśmy, zeznający lekarze z Szamotuł zapewniają, że podcięcie jajowodów było niezbędne dla ratowania życia kobiety już w momencie cesarskiego cięcia.

To istotna modyfikacja. Z ich wcześniejszych zeznań wynika bowiem, że sterylizacja miała ją uchronić przed ewentualnymi komplikacjami w przyszłości. Tłumaczyli, że pacjentka doznała uszkodzenia macicy. Mogłaby zatem nie przeżyć kolejnej ciąży i porodu. Potwierdził to biegły. Problem w tym, że kobieta wcale nie musiała w ciążę zachodzić.

Adwokat Wioletty Szwak nie chciała komentować informacji „Rzeczpospolitej”.

– Śledztwo trwa, trzeba poczekać na jego rezultaty – ucina mecenas Heller-Kaczmarska.

O naszych ustaleniach próbowaliśmy też porozmawiać z samymi lekarzami. Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Szamotułach była wczoraj nieuchwytna. W szpitalu dowiedzieliśmy się, że prowadzi skomplikowaną operację. Jej zastępczyni nie chciała z nami rozmawiać. – To absolutnie wykluczone – rzuciła, po czym odłożyła słuchawkę.

Jak mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Burdziński z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, lekarze uściślają zeznania. Przyznaje, że dla rozwiania wszelkich wątpliwości prawdopodobnie raz jeszcze zostanie powołany biegły. Zapewne ten sam co poprzednio. – Chodzi o doprecyzowanie pewnych fragmentów sporządzonej przez niego opinii – tłumaczy Burdziński.

Za pozbawienie zdolności płodzenia grozi do dziesięciu lat więzienia.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=l.zalesinski@rp.pl]l.zalesinski@rp.pl[/mail]

O Wioletcie Szwak stało się głośno latem ubiegłego roku. Wówczas Sąd Rejonowy w Szamotułach zdecydował o odebraniu jej nowo narodzonej córki Róży.

Kilka tygodni później „Rzeczpospolita” ujawniła, że Wioletta Szwak została podczas porodu poddana sterylizacji. Jak twierdzi, bez swojej wiedzy i zgody.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej