Meksykowi nie udał się rewanż

Niemcy znają ćwierćfinałowego rywala. Tak jak cztery lata temu w 1/8 finału Argentyna pokonała Meksyk. Leo Messi wciąż bez gola na mundialu

Aktualizacja: 28.06.2010 05:16 Publikacja: 27.06.2010 21:10

Radość Argentyńczyków po strzelonej bramce

Radość Argentyńczyków po strzelonej bramce

Foto: AFP

Tak jak w spotkaniu Niemiec i Anglii arbiter nie ustrzegł się poważnego błędu. Gol Carlosa Teveza, który "otworzył" wynik, padł ze spalonego. Później dominacja Argentyńczyków nie podlegała dyskusji, choć zespół Diego Maradony nie zachwycił.

Meksykanie rozpoczęli mecz ze sporym animuszem i bez respektu dla faworyzowanego oraz bardziej utytułowanego przeciwnika. W dziewiątej minucie z ponad 30 metrów uderzył Carlos Salcido i gdyby nie poprzeczka, to obrońca PSV Eindhoven cieszyłby się z pięknego gola. Chwilę później z dystansu Sergio Romero próbował zaskoczyć Andres Guardado i niewiele się pomylił.

Argentyńczycy nie potrafili sforsować defensywy rywali, a indywidualne szarże Lionela Messiego i Carlosa Teveza były łatwo przerywane przez meksykańskich obrońców.

Zmieniło się to w 26. minucie gry. Rajd Teveza powstrzymał Oscar Perez, a do odbitej przez niego piłki dopadł Messi, który kopnął w kierunku bramki. W siatce piłka wylądowała dopiero po główce Teveza. Sędzia wskazał na środek boiska, Argentyńczycy rozpoczęli taniec radości, a Meksykanie - protesty, biegnąc gromadnie do arbitra liniowego. Chwilę później w jego kierunku podążył też Roberto Rosetti.

Po krótkiej konsultacji decyzji o uznaniu gola nie zmienił. Powtórki telewizyjne wykazały, że Tevez był na spalonym. To kolejny wielki błąd sędziów, po nieuznaniu prawidłowo zdobytego gola przez Anglika Franka Lamparda w rozegranym kilka godzin wcześniej meczu z Niemcami (1:4).

Zanim Meksykanie otrząsnęli się po stracie gola, przegrywali już 0:2. Tym razem błąd popełnił Ricardo Osorio - próbował zagrać do partnera, ale piłka trafiła do Gonzalo Higuaina, który ograł bramkarza i skierował ją do pustej bramki. To czwarte trafienie w tym turnieju napastnika Realu Madryt, który jest obecnie najbliżej tytułu króla strzelców.

Nawet jeśli trener Javier Aguirre przekonał w przerwie swoich piłkarzy, że odrobienie strat jest możliwe, to nadzieje odebrał im siedem minut po wznowieniu gry Tevez. Po jego uderzeniu z 20 metrów piłka trafiła w okienko meksykańskiej bramki. Bramka może konkurować o miano najładniejszego gola tego turnieju.

Mecz był praktycznie rozstrzygnięty i emocje nieco opadły. Obie drużyny wydawały się pogodzone z losem, choć Meksykanom wciąż zależało na zmianie wyniku. W 70. minucie po strzale rezerwowego Pablo Barrery argentyńscy obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej, ale dwie minuty później strzał pod poprzeczkę z pola karnego Javiera Hernandeza znalazł drogę do siatki.

Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego bliski pierwszego gola w mundialu był Lionel Messi, ale piłkę po jego uderzeniu zdołał wybić na rzut rożny Oscar Perez. Gwiazdor Barcelony i Albicelestes musi poczekać na historyczne trafienie co najmniej do najbliższej soboty i ćwierćfinałowego meczu z Niemcami.

[ramka][srodtytul]Argentyna - Meksyk 3:1 (2:0)[/srodtytul]

[b]Bramki:[/b] 1:0 Carlos Tevez (26), 2:0 Gonzalo Higuain (33), 3:0 Carlos Tevez (52), 3:1 Javier Hernandez (72).

Żółta kartka - Meksyk: Rafael Marquez.

[b]Sędzia:[/b] Roberto Rosetti (Włochy). Widzów 84˙377.

[b]Argentyna:[/b] Sergio Romero - Nicolas Otamendi, Martin Demichelis, Nicolas Burdisso, Gabriel Heinze - Javier Mascherano, Maxi Rodriguez (87. Javier Pastore), Angel Di Maria (79. Jonas Gutierrez) - Lionel Messi, Carlos Tevez (69. Juan Sebastian Veron), Gonzalo Higuain.

[b]Meksyk:[/b] Oscar Perez - Ricardo Osorio, Francisco Rodriguez, Rafael Marquez, Carlos Salcido - Efrain Juarez, Gerardo Torrado, Andres Guardado (62. Guillermo Franco) - Adolfo Bautista (46. Pablo Barrera), Giovani dos Santos, Javier Hernandez. [/ramka]

Tak jak w spotkaniu Niemiec i Anglii arbiter nie ustrzegł się poważnego błędu. Gol Carlosa Teveza, który "otworzył" wynik, padł ze spalonego. Później dominacja Argentyńczyków nie podlegała dyskusji, choć zespół Diego Maradony nie zachwycił.

Meksykanie rozpoczęli mecz ze sporym animuszem i bez respektu dla faworyzowanego oraz bardziej utytułowanego przeciwnika. W dziewiątej minucie z ponad 30 metrów uderzył Carlos Salcido i gdyby nie poprzeczka, to obrońca PSV Eindhoven cieszyłby się z pięknego gola. Chwilę później z dystansu Sergio Romero próbował zaskoczyć Andres Guardado i niewiele się pomylił.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!