Śląskie: Zabiegi jakich nie ma nigdzie indziej

Na pierwszym miejscu zestawienia placówek monospecjalistycznych jest Szpital Chirurgii Urazowej im. Janusza Daaba z Piekar Śląskich, na trzecim Centrum Leczenia Oparzeń z Siemianowic. Na 54. pozycji głównego rankingu znalazł się Szpital im. Józefa Rostka z Raciborza

Publikacja: 19.10.2010 11:02

W CLO leczą się pacjenci z najtrudniejszymi oparzeniami i ranami przewlekłymi

W CLO leczą się pacjenci z najtrudniejszymi oparzeniami i ranami przewlekłymi

Foto: Fotorzepa, Rafał Klimkiewicz RK Rafał Klimkiewicz

Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach to szpital wysokospecjalistyczny. Jednak leczą się tu nie tylko pacjenci z najtrudniejszymi oparzeniami, ale także z ranami przewlekłymi, z którymi inni lekarze nie potrafią sobie poradzić nawet kilkanaście lat (powstają one przy cukrzycy czy chorobach naczyniowych). CLO korzysta z własnego banku tkanek.

Tak wyspecjalizowana placówka ma specyficzne problemy. Ministerstwo Zdrowia nie zgodziło się na stworzenie osobnej specjalizacji dla lekarzy leczących oparzenia, co powoduje odpływ medyków ze szpitala. – To sprawi, że najcięższe oparzenia będą źle leczone – przewiduje dyrektor Mariusz Nowak

Centrum od lat narzeka na niską wycenę leczenia ciężkich oparzeń przez NFZ. Przykład? CLO ratowało życie 27 górników poparzonych we wrześniu 2009 r. w katastrofie w kopalni Wujek-Śląsk.

– W sumie koszty sięgnęły ponad 2 mln zł, ale zapłacono nam tylko połowę – mówi z żalem Nowak.

Natomiast Szpital Rejonowy w Raciborzu, będzie w karty wypisu pacjenta ze szpitala wpisywał koszty jego leczenia. – Ma to podnieść świadomość chorych – tłumaczy Ryszard Rudnik, dyrektor placówki.

Pomysł można zrealizować, bo placówka jest zinformatyzowana. Wyniki badań są przesyłane między oddziałami. Każdy lekarz może je poznać po wpisaniu kodu dostępu. – To bardzo ułatwia pracę – dodaje dyrektor.

Według jego szacunków szpital wykorzystuje ok. 60 proc. łóżek, musiał zredukować zatrudnienie. – To nasze podstawowe zmartwienie – mówi dyrektor Rudnik.

Szpital ma lądowisko dla helikopterów, planuje rozbudowę szpitalnego oddziału ratunkowego. W ubiegłym roku z własnych środków za 2,8 mln zł zakupił tomograf komputerowy, otworzono nowy oddział – kardiologia inwazyjna, w planach jest chirurgia naczyń.

Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach to szpital wysokospecjalistyczny. Jednak leczą się tu nie tylko pacjenci z najtrudniejszymi oparzeniami, ale także z ranami przewlekłymi, z którymi inni lekarze nie potrafią sobie poradzić nawet kilkanaście lat (powstają one przy cukrzycy czy chorobach naczyniowych). CLO korzysta z własnego banku tkanek.

Tak wyspecjalizowana placówka ma specyficzne problemy. Ministerstwo Zdrowia nie zgodziło się na stworzenie osobnej specjalizacji dla lekarzy leczących oparzenia, co powoduje odpływ medyków ze szpitala. – To sprawi, że najcięższe oparzenia będą źle leczone – przewiduje dyrektor Mariusz Nowak

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!