Grała Europa: cios w niemiecką dumę

Remis Greków ze Słowenią, Czesi pokonali Izrael. Były niespodzianki: Holandia przegrała z Bułgarią, a Niemcy ze Szwajcarią

Publikacja: 28.05.2012 02:01

Joachim Loew

Joachim Loew

Foto: PAP/EPA

Dla nas Greków udawali Słowacy, a dla Greków Polskę – Słowenia. Przedostatnia próba przed meczem otwarcia (Grecy zagrają jeszcze z Armenią, czyli rywalem bardziej wymagającym niż Andora, z którą zmierzy się Polska) wypadła przeciętnie.

Grecy szybko strzelili gola, w ósmej minucie prowadzenie dał im lewy obrońca Vassilis Torossidis. Ale końcówka meczu w Kufstein zburzyła spokój trenera Fernando Santosa, bo najpierw wyrównującego gola strzelił Jasmin Kurtić, a w doliczonym czasie czerwoną kartkę dostał Panagiotas Kone.

Lepiej wypadli nasi rywale w ostatnim meczu grupowym – Czesi, którzy właśnie w doliczonym czasie zapewnili sobie zwycięstwo2:1 nad Izraelem. Trener Michal Bilek nie wystawił ani Petra Cecha, ani dochodzącego do siebie po kontuzji Tomasa Rosicky'ego, obaj mają wrócić do drużyny na piątkowy mecz z Węgrami w Pradze.

Czesi prowadzili z Izraelem od 17. minuty 1:0 po golu Milana Barosa – z karnego podyktowanego za faul na tym piłkarzu. Wyrównał tuż przed końcem pierwszej połowy Etay Schechter, a podawał mu Maor Melikson. Ale w jednej z ostatnich akcji meczu, po rzucie rożnym, zwycięstwo czeskiej drużynie zapewnił król strzelców tamtejszej ligi David Lafata.

Dla drużyn, które mają w Euro 2012 rywalizować w grupie B, uważanej za najsilniejszą, sobotnie mecze były wieczorami wstydu. Portugalczycy w galowym składzie nie potrafili strzelić gola Macedonii i tylko zremisowali, wygwizdani przez kibiców. Duńczycy przegrali z Brazylią 1:3, co zaskoczeniem nie jest, ale porażki Niemców i Holendrów – już tak. Nawet jeśli Niemcy grali w rezerwowym składzie, bez piłkarzy Bayernu. Po trzech golach Erena Derdiyoka Szwajcarzy pokonali ich aż 5:3. Nikt nie strzelił Niemcom tylu bramek, od kiedy osiem lat temu wygrali z nimi 5:1 Rumuni.

– Wiedziałem, że mogą być problemy, bo ciężko trenowaliśmy, piłkarzom brakowało świeżości. Ale takiego wyniku się nie spodziewałem. Popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów – mówił trener Joachim Loew. To kolejny już ostatnio cios w niemiecką dumę: po porażce w towarzyskim meczu z Francją u siebie i po domowej klęsce Bayernu w finale Ligi Mistrzów. A Derdiyok efektownie się Niemcom przedstawił – od nowego sezonu będzie grał w Bundeslidze, w Hoffenheim.

Holandia też rozczarowała. Prowadziła u siebie z Bułgarią po golu Robina van Persiego, przegrała 1:2, a decydującego gola strzelił tuż przed końcem meczu znany z polskiej ligi Iljan Micanski, napastnik wypożyczony z Kaiserslautern do FSV?Frankfurt z drugiej Bundesligi. Przeciw Holendrom jako rezerwowy zagrał Aleksander Tonew z Lecha.

Spokój panuje w Hiszpanii, która pokonała 2:0 Serbów, a trener Vicente del Bosque wybrał ostateczną kadrę na Euro. Zabierze do Polski i na Ukrainę aż 19 mistrzów świata z RPA: Carlesa Puyola i Davida Villę zabrały mu kontuzje, sam zrezygnował z Joana Capdevili i Carlosa Marcheny.

Dyskusje wywołało jedynie powołanie dla napastnika Alvaro Negredo zamiast Roberto Soldado, który w niedawnym meczu z Wenezuelą strzelił trzy gole, i Adriana, który wygrał Ligę Europejską z Atletico i strzelił w sobotę gola Serbom. Ale wszyscy są zgodni, że którego z nich del Bosque by nie wybrał, Villi nie zastąpi.

Dla nas Greków udawali Słowacy, a dla Greków Polskę – Słowenia. Przedostatnia próba przed meczem otwarcia (Grecy zagrają jeszcze z Armenią, czyli rywalem bardziej wymagającym niż Andora, z którą zmierzy się Polska) wypadła przeciętnie.

Grecy szybko strzelili gola, w ósmej minucie prowadzenie dał im lewy obrońca Vassilis Torossidis. Ale końcówka meczu w Kufstein zburzyła spokój trenera Fernando Santosa, bo najpierw wyrównującego gola strzelił Jasmin Kurtić, a w doliczonym czasie czerwoną kartkę dostał Panagiotas Kone.

Lepiej wypadli nasi rywale w ostatnim meczu grupowym – Czesi, którzy właśnie w doliczonym czasie zapewnili sobie zwycięstwo2:1 nad Izraelem. Trener Michal Bilek nie wystawił ani Petra Cecha, ani dochodzącego do siebie po kontuzji Tomasa Rosicky'ego, obaj mają wrócić do drużyny na piątkowy mecz z Węgrami w Pradze.

Czesi prowadzili z Izraelem od 17. minuty 1:0 po golu Milana Barosa – z karnego podyktowanego za faul na tym piłkarzu. Wyrównał tuż przed końcem pierwszej połowy Etay Schechter, a podawał mu Maor Melikson. Ale w jednej z ostatnich akcji meczu, po rzucie rożnym, zwycięstwo czeskiej drużynie zapewnił król strzelców tamtejszej ligi David Lafata.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem