Obrońca powołany na Euro 2012 i trener mistrza kraju Juventusu Turyn – zrewidowani i przesłuchani. Kapitan Lazio Rzym – aresztowany, a razem z nim kilkanaście innych osób. Pod lupą mecze z sezonu 2010 – 2011. Włochy – wstrząśnięte i zmieszane. A to wszystko w dniu, który miał się stać symboliczny w walce z korupcją.
Właśnie na wczoraj, dzień przed towarzyskim meczem z Luksemburgiem, trener kadry Cesare Prandelli zaprosił na zgrupowanie w Coverciano dwóch bohaterów, którzy oparli się łapówkom i nie tylko odmówili ustawiania meczów w ramach wielkiej afery korupcyjnej, demaskowanej od blisko roku, lecz także opowiedzieli policji o próbach przekupstwa.
Prandelli, który wyznaczył sobie misję uzdrawiania reprezentacji i calcio, chciał, by dla Simone Fariny i Claudio Pisacane, piłkarzy prowincjonalnych klubików Gubbio i Lumezzano, treningi z kadrowiczami były nagrodą za uczciwość. I obaj wczoraj w Coverciano trenowali, ale w grupie było już o jednego kadrowicza mniej. Bo o świcie do bram ośrodka zapukali policjanci i zażądali, by ich poprowadzić do pokoju obrońcy Zenita Sankt Petersburg Domenico Criscito.
Zdjęcie z gangsterem
Spędzili tam trzy godziny, przeszukali też dom piłkarza w Genui, poinformowali go że jest objęty śledztwem w sprawie ustawiania meczów i musi odpowiedzieć na wiele trudnych pytań. To samo usłyszał Antonio Conte, trener mistrzowskiego Juventusu, ale podejrzenia śledczych dotyczą jego pracy w Sienie, z której odszedł rok temu. Criscito z kolei ma się tłumaczyć z tego, co robił rok temu jako piłkarz Genoi.