Czesi dopiero co cieszyli się z powrotu Tomasa Rosicky'ego, a już mają nowy problem. Milan Baros musiał zejść z boiska 20 minut przed końcem wtorkowych zajęć.
Początkowo Czesi twierdzili, że było to zaplanowane, a piłkarzowi nic nie dolega. Ale po południu lekarz kadry Petr Krejci poinformował, że król strzelców Euro 2004 doznał urazu mięśnia przywodziciela. Nie wiadomo tylko, czy jest on naciągnięty, czy naderwany. Odpowiedź dadzą badania w jednym z wrocławskich szpitali.