Kolejne pochwały dla włoskiego trenera, który odmienił reprezentację

Po zwycięstwie nad Anglią Italia jest dumna ze swojej drużyny, a przede wszystkim z trenera Cesare Prandellego.

Publikacja: 16.06.2014 02:00

Kolejne pochwały dla włoskiego trenera, który odmienił reprezentację

Foto: AFP

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Gdy w Manaus zabrzmiał ostatni gwizdek, zbliżała się druga w nocy. Mimo to z rzymskich okien i balkonów zagrzmiały trąby, a potem na ulicach rozległy się śpiewy i klaksony. Włosi bardzo obawiali się tego meczu, bo reprezentacja we wrześniu przestała wygrywać, a ostatni test 4 czerwca w najmocniejszym składzie wypadł kompromitująco: 1:1 z Luksemburgiem. Co więcej, najpierw kontuzji doznał lewy obrońca Mattia De Sciglio, a dzień przed meczem kapitan – bramkarz Gianluigi Buffon. Naród kłócił się, czy w ataku powinien zagrać słabujący ostatnio Mario Balotelli czy objawienie sezonu Ciro Immobile i czy dwóch rozgrywających, Andrea Pirlo i Marco Verratti, nie będzie wchodzić sobie w drogę. Fachowcy pocieszali naród, że Prandelli wie, co robi.

Prowadzący transmisję telewizyjną Beppe Bergomi (mistrz świata z 1982 r.) przez pierwsze pół godziny narzekał, że włoskim akcjom brakuje szybkości i dynamiki, a przede wszystkim wykończenia: strzałów na bramkę. Zawyrokował, że to cena, którą trzeba zapłacić za dyktowanie warunków i tempa gry.

Gdy Balotelli strzelił głową zwycięską bramkę, Bergomi rzucił: „Na pewno wy w domach, tak jak my tutaj, odetchnęliście z ulgą: SuperMario się odblokował". Po meczu Pirlo wyjaśnił, że drużyna celowo grała wolno, bardziej w poprzek niż do przodu, bo wszyscy bali się, że „inaczej w końcówce zabraknie benzyny". I przypomniał, że to Anglików, a nie Włochów zaczęły łapać skurcze. Wszyscy włoscy piłkarze i trener Prandelii, a potem fachowcy w studio podkreślali klasę i odwagę, z jaką zagrali Anglicy. Jednak najwięcej pochwał dostał trener za to, że cudownie przemienił squadra azzurra. Z zespołu, który woli się bronić i kontratakować w drużynę dyktującą warunki rywalom. „Il Giornale" ogłosił: „Tiki taka żyje! Reanimował ją Prandelli". „Gazzetta dello Sport": „Od razu wielka Italia",  „Balotelli królem dżungli".

Dzienniki nie mogą się zgodzić, kto był najlepszy na boisku. Dla „Gazzetta dello Sport" był to Balotelli, dla „Corriere della Sera" – Antonio Candreva, a fachowcy SKY Sport głosowali na prawego obrońcę Matteo Darmiana. Mario Sconcerti napisał w „Corriere della Sera", że mecz był pokazem ładnego, choć wyrachowanego futbolu. Podkreśla, że był to jak dotąd najbardziej logiczny mecz turnieju. Uważa, że ta drużyna Prandellego jest lepsza taktycznie i technicznie od zespołu Marcello Lippiego, który zdobył tytuł osiem lat temu.

Jednak nikt przy zdrowych zmysłach nie domaga się od squadra azzurra powtórki berlińskiego sukcesu, bo kilka zespołów wydaje się mocniejszych. Komentator SKY Sport Fabio Caressa od niemieckich mistrzostw świata rozpoczyna transmisję od słynnych inwokacji do piłkarzy. Wczoraj tuż przed północą powiedział: „Nikt nie żąda od was mistrzostwa świata. Ale ten mecz jest godziną próby. Pokażcie i nam, i Anglikom, co potraficie i jak wiele jesteście warci".

Do piątku Włochom sen z powiek spędzała perspektywa ćwierćfinałowego starcia z Hiszpanią i sądzili, że tam właśnie squadra azzurra zakończy udział w turnieju. Prognozy się nie zmieniły, tyle że teraz Włosi obawiają się jeszcze bardziej starcia z niesamowitą, bezlitosną Holandią.

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Gdy w Manaus zabrzmiał ostatni gwizdek, zbliżała się druga w nocy. Mimo to z rzymskich okien i balkonów zagrzmiały trąby, a potem na ulicach rozległy się śpiewy i klaksony. Włosi bardzo obawiali się tego meczu, bo reprezentacja we wrześniu przestała wygrywać, a ostatni test 4 czerwca w najmocniejszym składzie wypadł kompromitująco: 1:1 z Luksemburgiem. Co więcej, najpierw kontuzji doznał lewy obrońca Mattia De Sciglio, a dzień przed meczem kapitan – bramkarz Gianluigi Buffon. Naród kłócił się, czy w ataku powinien zagrać słabujący ostatnio Mario Balotelli czy objawienie sezonu Ciro Immobile i czy dwóch rozgrywających, Andrea Pirlo i Marco Verratti, nie będzie wchodzić sobie w drogę. Fachowcy pocieszali naród, że Prandelli wie, co robi.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!