Reklama

Rosyjski wywiad wojskowy traci żołnierzy na Ukrainie

W rosyjskim internecie opublikowano zdjęcia świeżych mogił żołnierzy z jednostek GRU, którzy zginęli w Donbasie.

Aktualizacja: 21.05.2015 14:46 Publikacja: 21.05.2015 14:12

"Obrońcy Ojczyzny od ministerstwa obrony Rosyjskiej Federacji" - wieniec na mogile Antona Sawielewa

"Obrońcy Ojczyzny od ministerstwa obrony Rosyjskiej Federacji" - wieniec na mogile Antona Sawielewa na wiejskim cmentarzu w Nowych Liadach koło Tambowa

Foto: www.facebook.com

Bloger Rusłan Lewijew odnalazł jedną z nich w wiosce w pobliżu Tambowa, gdzie stacjonuje 16 Samodzielna Brygada GRU. Według niego Anton Sawielew zginął 5 maja na Ukrainie.

Podobnie jak dwaj inni żołnierze z tej samej brygady Timur Mamajusupow (pochowany w wiosce Kuk-Tjaka w Tatarstanie) oraz Iwan Kardapołow (w obwodzie kurgańskim, na granicy z Kazachstanem).

Lewijew nie zdołał ustalić jakie mieli stopnie wojskowe. Wiadomo jednak, że cała trójka była przyjaciółmi i zginęli razem. Dla celów łączności radiowej nadano im pseudonimy: „Sawa", „Mamaj" i „Kardan".

Z informacji z ukraińskiego frontu wynika, że istnieją dwa prawdopodobne miejsca ich śmierci: miasteczko Zołotoje w pobliżu Ługańska oraz Szyrokine w pobliżu Mariupola. W pobliżu obu miejscowości 4-5 maja trwały walki, wokół Szyrokine bardzo ciężkie – tutaj Rosjanie cały czas próbują zdobyć wzgórze z którego mogliby obserwować mariupolski port i ostrzeliwać wschodnie przedmieścia.

Bloger powiedział w telefonicznej rozmowie z Radio Swoboda, że rozpowszechnioną praktyką w rosyjskiej armii jest w przypadku śmierci żołnierzy ze wstecznymi datami wypisywanie ich zwolnień ze służby. Wszystkim krewnym zaś „mówiono: zapłacimy wam wszystkie ustawowo należne pieniądze, ale milczcie". Lewijew przyznał, że spotykał wiele osób którym obiecano takie pieniądze, ale nie spotkał ani jednej, która by je otrzymała.

Reklama
Reklama

16 maja w pobliżu miejscowości Szczastie koło Ługańska, po dwugodzinnej walce z rosyjskim oddziałem ukraińscy ochotnicy z batalionu „Ajdar" (wchodzącego obecnie w skład 92 brygady) wzięli do niewoli dwóch rosyjskich żołnierzy z jednostki GRU: kapitana Jewgienija Jerofiejewa i sierżanta Aleksandra Aleksandrowa. Obaj jeńcy służyli w innej jednostce wchodzącej w skład GRU - 3 Gwardyjskiej Warszawskiej Brygadzie z Togliatti.

Rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu podlega kilka jednostek wojskowych: brygad i batalionów. Wszystkie są uważane za elitę rosyjskiej armii.

W sierpniu ubiegłego roku z kolei rosyjscy działacze społeczni informowali o pogrzebach żołnierzy, jacy zginęli na Ukrainie a pochodzili z innej, elitarnej jednostki: 76 dywizji powietrzno-desantowej z Pskowa.

Według raportu „Putin.Wojna" przygotowywanego przez zamordowanego 27 lutego w pobliżu Kremla lidera opozycji Borysa Niemcowa w walkach na Ukrainie zginęło dotychczas co najmniej 220 rosyjskich żołnierzy. Z kolei organizacja „matek żołnierzy" z Budionnowska (w Kraju Stawropolskim) sądzi, że Ukraińcy zabili lub ranili dotychczas co najmniej 400 żołnierzy regularnej armii rosyjskiej.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama