Reklama

Kombatanci chcą zburzyć Pałac Kultury

Istnienie Pałacu Kultury i Nauki „uwłacza powadze niepodległego państwa” – twierdzi Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. Dlatego uważa, że PKiN należy rozebrać, a nie hucznie świętować 60-lecie jego istnienia.

Aktualizacja: 20.07.2015 14:09 Publikacja: 20.07.2015 13:51

Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, które ma siedzibę w Krakowie, wysłało w sprawie PKiN apel do Rady m. st. Warszawy i prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Napisało w nim, że Pałac Kultury, który powstał z inicjatywy Józefa Stalina i przez lata nosił jego imię, jest „architektonicznym monstrum, mającym przypominać Polakom, że są niewolnikami Sowietów". Dlatego, zdaniem porozumienia, pałac trzeba potraktować tak, jak po odzyskaniu niepodległości potraktowano warszawski sobór Świętego Aleksandra Newskiego.

Zbudowany na przełomie XIX i XX wieku sobór stał na placu Saskim, obecnie pl. Piłsudskiego, a jego dzwonnica była jedną z najwyższych budowli ówczesnej Warszawy. – Sobór miał dużą wartość architektoniczną. Jednak władze niepodległej II Rzeczpospolitej za rzecz pierwszoplanową uznały pozbycie się tego symbolu rusyfikacji. Mimo wielu problemów ekonomicznych odrodzonej Polski przeznaczono środki na rozbiórkę – mówi dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.

To nie pierwszy tak radykalny głos w dyskusji o przyszłości PKiN. Jego rozbiórkę proponował w przeszłości m.in. były szef MSZ i były marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Jednak apel krakowskiego porozumienia pada w szczególnych okolicznościach. W tym tygodniu warszawiacy hucznie świętować będą 60-lecie Pałacu Kultury i Nauki.

Z tej okazji odbędzie się m.in. pokaz „światło i dźwięk" na fasadzie, koncert Zbigniewa Wodeckiego, a nawet pokaz gry Tetris z wykorzystaniem świateł zapalanych w pałacowych oknach.

Główne obchody ruszą 22 lipca, bo to właśnie tego dnia w 1955 roku otworzono pałac. Data była nieprzypadkowa, bo 22 lipca, w rocznicę komunistycznego manifestu PKWN, otwierano w PRL wiele obiektów użyteczności publicznej.

Reklama
Reklama

– Obchody 60-lecia PKiN nawiązują więc do komunistycznego święta. To zaprzaństwo, działanie sprzeczne z polską racją stanu – oburza się Jerzy Bukowski.

– Nie świętujemy manifestu lipcowego, tylko rocznicę dnia, w którym przecięto wstęgę, wpuszczając warszawiaków do pałacu. Nie należy dopisywać do tego żadnych kontekstów – komentuje Magdalena Łań z wydziału prasowego Urzędu m.st. Warszawy.

Dodaje, że dyskusja na temat zburzenia PKiN jest obecnie bezcelowa, bo budynek ten został wpisany do rejestru zabytków.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama