Radny obraził dzieci z in vitro? Czy jego obrażono

Podczas głośnej sesji Rady Krakowa dotyczącej in vitro z ust jednego z radnych padło porównanie dzieci poczętych w ten sposób do modyfikowanych truskawek bez smaku.

Aktualizacja: 14.01.2017 07:49 Publikacja: 12.01.2017 09:59

Radny obraził dzieci z in vitro? Czy jego obrażono

Foto: 123RF

Początkowo w sieci przypisywano je Adamowi Greleckiemu (PiS), ale szybko okazało się, że ich autorem był jego partyjny kolega Jacek Jałocha.

Rada Miasta Krakowa zajmowała się nią wczoraj. Radna Nowoczesnej chciała, by 8 mln złotych krakowski ratusz przeznaczył na wsparcie in vitro dla par z tego miasta, bo od pół roku nie ma rządowego programu. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja na sesji. - Dziś mówi się o tym, że pierwsze dziecko z in vitro ma 39 lat. Nie dodaje się, że to pierwsze dziecko, które przeżyło. W istocie pierwsze dziecko z in vitro nie przeżyło. Miało tyle wad, że zostało zabite – stwierdził Jan Franczyk z PiS. Ale to słowa innego radnego z tej partii Adama Greleckiego wywołały prawdziwe oburzenie w internecie.

Według relacji mieszkańców i internautów radny miał pytać, czy dzieci z in vitro mogą mieć własne dzieci, ponieważ powstały z eksperymentu genetycznego, a na przykład genetycznie modyfikowane truskawki nie mają smaku.

Poza tym dodał, że  ubolewa nad córką pana radnego Krzysztonka (krakowski radny PO), że by nie miała się z kim bawić gdyby nie sztuczne zapłodnienie. Radny Krzysztonek wspominał o tym publicznie podczas wczorajszej sesji.

Adam Grelecki przypomniał też, że 2 kwietnia 2005 roku wszyscy płakali i uważali się za katolików, bo zmarł nasz papież Jan Paweł II, który głosił szacunek do życia. - A my teraz tym życiem chcemy sterować, decydując, że ten pan i ta pani mogą mieć dziecko. Nie wolno nam tego robić w Polsce, w której urodził się nasz papież - mówił radny.

Cytat, w którym radny miał porównywać dzieci z in vitro do modyfikowanych truskawek, szybko rozeszły się po sieci wywołując wielkie oburzenie internautów.

- Panie Grelecki jeżeli uważa pan in vitro za zbyt dużą ingerencję w cud narodzin, to mam nadzieję że zrezygnuje Pan podczas choroby swojej lub członka rodziny ze specjalistycznego leczenia, ponieważ ono jest również zbyt duża ingerencja w cud życia – napisał jeden z internautów.

Polecał wtedy radnemu modlitwę, nadzieję i wpłatę na Radio Maryja. Inny pytał: - W niedzielę kościół, msza św. zapewne komunia a na obiad truskawki? Wczorajsze wypowiedzi to obrzydliwość – dodał.

W kolejnym wpisie autor radzi, że skoro radny uraził tyle osób, to powinien iść do spowiedzi. - Przypominam, że warunkiem dobrej spowiedzi jest zadośćuczynienie bliźniemu swemu. Czekamy! – dodał.

Kolejna z osób skwitowała, że „dla osób jak radny miejsce jest na San Escobar" (w nieistniejącym państwie o którym kilka dni temu mówił szef MSZ Witold Waszczykowski – red.).

Radny Grelecki wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie. – Uważam, że metoda in vitro jest zbytnią ingerencją w cud narodzin i nie powinna być finansowana z pieniędzy podatników – napisał.

Twierdzi też, że część jego wypowiedzi została zmanipulowana, wyrwana z kontekstu lub zrozumiana opacznie. – Moje opinie wypowiadane z mównicy odnosiły się do samej metody zapłodnienia pozaustrojowego, a nie dzieci – zapewnia radny w swoim oświadczeniu.

Podkreśla, że każde dziecko, niezależnie od tego w jaki sposób zostało poczęte jest darem. Jednocześnie radny przeprasza też, wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni.

Wieczorem rzecznik krakowskiego PiS Michał Drewnicki zapewnił, że po przeanalizowaniu nagrań z sesji może stwierdzić, że radny Adam Grelecki nie mówił o "truskawkach", a z troską wypowiadał się o dzieciach i o córce radnego Krzysztonka, ubolewając, że nie miałaby się z kim bawić i dobrze, że teraz ma taką możliwość.

Sam radny twierdzi, że stał się ofiarą zamieszania.  Zamierza dochodzić swoich praw przed sądem, by osoby, które go obrażały, odpowiedziały za swoje słowa.

Słowa o truskawkach podczas tej głośnej sesji jednak padły.  - Nie zastanawiacie się nad tym co się stanie za 20 lat? Jakie dzieci będą tych dzieci. My już zaczęliśmy się bawić w genetykę mamy marchewki, truskawki, które są bez smaku. Marchewki pięknie wyglądające. To jest związane z genetyką. Ja chciałem tylko pokazać,  że coś takiego też może się stać. Nie wiem czy np. to dziecko poczęte z in vitro ta kobieta czy ten chłopak będzie płodny – mówił inny radny PiS Jacek Jałocha.

Radni Krakowa nie zgodzili się na finansowanie zabiegów in vitro z kasy samorządu.

Za było 19 radnych (głównie z PO), przeciw - 21 (głównie z PiS). Do przyjęcia uchwały o finansowaniu in vitro zabrakło trzech głosów.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!