Projekt przepisu zaakceptowała Komisja Wspólna Rządu i Samorządu. Teraz musi je przemielić powolna machina rządowego Centrum Legislacji.
– W ciągu miesiąca trafi do podpisu ministra Cezarego Grabarczyka. Wejdzie w życie najpóźniej za dwa miesiące – twierdzi Justyna Bracha z Ministerstwa Infrastruktury.
Wtedy zaczną wracać na ulice Warszawy, jeśli gotowe będą zmiany organizacji ruchu. Miejski inżynier ruchu Janusz Galas ma na razie w szufladzie projekty dla 10 skrzyżowań. Koncepcje dla 10 kolejnych zawiózł w środę do zaopiniowania przez policję.
Absurdalne zamieszanie ze strzałkami spowodowało rozporządzenie ministra infrastruktury Marka Pola z 2003 roku (nakazywało likwidację strzałek do końca 2008 roku). Po fali krytyki przedstawiciele resortu zapewniali, że przepis zostanie zmieniony przed upływem tego terminu. Ministerstwo opublikowało też wykładnię prawną, według której strzałki powinny zostać na ulicach.
Mimo to Galas je usuwał, choć jednocześnie apelował o zmianę przepisów. Tak rygorystycznie nie interpretował wadliwego rozporządzenia żaden inżynier ruchu w Polsce. W innych miastach strzałki zostały.