Polska i Ukraina miejsce w finałach mistrzostw Europy w 2012 roku mają zapewnione, nie brały udziału w losowaniu eliminacji, ale stres, jaki przeżywali podczas ceremonii polscy kibice, wcale nie był mniejszy. Do wczoraj w naszej świadomości Euro było czymś wirtualnym. Teraz wiemy, jak smakuje i że naprawdę możemy zorganizować turniej bez wstydu.
Losowanie w warszawskiej Sali Kongresowej przebiegało bardzo sprawnie. Akredytacje wydawano bez opóźnień, miejsc do pracy było więcej niż chętnych, a strefy rozmów z trenerami świetnie zaplanowano.
Pierwszy test organizatorów turnieju, który odbędzie się za dwa lata, przeszedł bez zgrzytu. I polscy organizatorzy od razu nabrali śmiałości. Wcześniej dyrektor Euro 2012 w Polsce Adam Olkowicz mówił, że imprezę organizuje UEFA, a my dajemy tylko scenę. Wczoraj otrąbił już wspólny sukces. – Byliśmy współorganizatorami tego wydarzenia, możemy być z siebie dumni – stwierdził.
[srodtytul]Wyjątkowa gościnność [/srodtytul]
To UEFA pokazała Polsce i Polakom, z czego mogą być dumni. Okazało się, że 50-letnią historię mistrzostw Europy można pięknie opowiedzieć z muzyką Fryderyka Chopina w tle, a krótki teledysk prezentujący osiem miast – gospodarzy, może pokazać jako kolorowe te miejsca, które na co dzień są szare.