Poziom wody w Wenecji podniósł się o 156 cm - to największy przybór od 2008 roku.
Woda zalała nawet podwyższone kładki dla pieszych, wzniesione w tych częściach miasta, które najczęściej dotykane są zalaniem.
Wstrzymany został miejski transport wodny, z wyjątkiem najbardziej odległych wysepek, a i w tym przypadku jest on możliwy tylko w sytuacjach nadzwyczajnych.
Mieszkańcy Wenecji, przyzwyczajeni do częstych podtopień, jak zwykle zabezpieczali drzwi swoich domów i sklepów metalowymi lub drewnianymi panelami, ale tym razem okazały się one nieskuteczne - wielu z nich zostało zmuszonych do wypompowywania wody z wnętrz lokali.
Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro przypomniał, że program o nazwie "Mojżesz" - system podwodnych barier - mógłby zapobiec tak poważnym powodziom, ale nieustanne problemy z jego finansowaniem i skandale korupcyjne wciąż uniemożliwiają jego realizację.