Czy rząd zrefunduje koszty stołeczności

– Będziemy rozmawiać z rządem, by rekompensował Warszawie koszty ponoszone z racji pełnienia funkcji stolicy – zapowiada prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Chodzi o 300 mln zł rocznie.

Publikacja: 15.11.2007 01:04

Nie ona pierwsza wpada na pomysł, by budżet państwa dokładał do utrzymania miejskiej infrastruktury, z której oprócz warszawiaków korzystają miliony przyjezdnych. Ale dotąd żadnej ekipie z ratusza nie udało się do tego doprowadzić. Czy uda się Platformie Obywatelskiej?

Gronkiewicz-Waltz ma już ułatwione zadanie. W 2005 roku, kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, urzędnicy szczegółowo podsumowali, ile kosztują te dziedziny funkcjonowania miasta, z których korzystają osoby niezameldowane, a często także niemieszkające w stolicy. Doliczyli się 300 mln zł rocznie. Chodzi m.in. o urzędników ministerialnych, którzy pracują w stolicy, ale podatki płacą w innych miastach, niepłacenie podatku od nieruchomości przez placówki dyplomatyczne, korzystanie z komunikacji miejskiej czy koszty demonstracji.

Powstał z tego opasły raport, który zaległ w szufladach urzędu. Teraz wystarczy go zaktualizować. – O ile sobie przypominam, żaden formalny wniosek miasta w sprawie refundacji kosztów stołeczności nie został nigdy przesłany do rządu. Można go przygotować, poprzeć danymi z raportu i zabiegać, by budżet państwa refundował przynajmniej część wydatków – mówi wicedyrektor Biura Planowania Budżetu w ratuszu Aleksandra Jońca. Wystąpienie z takim wnioskiem przez panią prezydent nie jest jeszcze przesądzone.

– Dopiero się zastanawiamy, co z tą kwestią zrobić. Pomysł pani prezydent nie jest jeszcze sformalizowany – zastrzegają urzędnicy. Dane z dokumentu wykorzystało PiS w projekcie ustawy, która przewidywała, że budżet państwa będzie płacił stolicy 250 mln zł rocznie. Pomysł nie uzyskał jednak akceptacji w Sejmie.

Potem poseł PiS Karol Karski w interpelacji do szefa MSWiA pytał, czy możliwy jest zwrot pieniędzy, które stolica przeznacza na stołeczność. Minister odpowiedział wtedy, że nie ma prawnych możliwości takiego dofinansowania.

Prezydent Warszawy myśli jeszcze o innej formie pomocy stolicy ze strony rządu. – Warszawa co roku oddaje do budżetu państwa ogromne tzw. janosikowe. W październiku proponowaliśmy rządowi, by zmniejszył lub zawiesił nam ten podatek do 2012 r., byśmy mogli wykorzystać te pieniądze na inwestycje potrzebne przed Euro. Ale nie było zgody – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Teraz skierujemy tę prośbę do nowego rządu. Od 2003 r. stolica oddała do budżetu państwa 2,3 mld zł janosikowego. W przyszłym roku przekaże kolejne 800 mln zł, a w latach 2008 – 2012 blisko 5 mld zł.

Nie ona pierwsza wpada na pomysł, by budżet państwa dokładał do utrzymania miejskiej infrastruktury, z której oprócz warszawiaków korzystają miliony przyjezdnych. Ale dotąd żadnej ekipie z ratusza nie udało się do tego doprowadzić. Czy uda się Platformie Obywatelskiej?

Gronkiewicz-Waltz ma już ułatwione zadanie. W 2005 roku, kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, urzędnicy szczegółowo podsumowali, ile kosztują te dziedziny funkcjonowania miasta, z których korzystają osoby niezameldowane, a często także niemieszkające w stolicy. Doliczyli się 300 mln zł rocznie. Chodzi m.in. o urzędników ministerialnych, którzy pracują w stolicy, ale podatki płacą w innych miastach, niepłacenie podatku od nieruchomości przez placówki dyplomatyczne, korzystanie z komunikacji miejskiej czy koszty demonstracji.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!