Według Katarzyny Choynowskiej lekarze ze Szpitala Wolskiego niewłaściwie zajęli się w sobotę jej 16- letnią córką Olą. Złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Z rodziną nastolatki skontaktowali się już śledczy.
– Obecnie prowadzimy postępowanie nie przeciwko komuś, ale w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia – precyzuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota Katarzyna Szeska.
Wczoraj śledczy przesłuchali pierwszych świadków. Na potrzeby dochodzenia zabezpieczyli część dokumentacji medycznej ze szpitali Wolskiego oraz przy Lindleya. Dyrekcja Wolskiego udostępniła m.in. wyniki badań Oli. Biegli mają teraz wyznaczyć termin sekcji zwłok nastolatki. Przypomnijmy. Z relacji matki wynika, że dziewczyna już w piątek wieczorem zaczęła narzekać na ból brzucha, miała wysoką temperaturę i torsje.
– Pojechaliśmy na ostry dyżur do Medicovera, tam córka dostała leki – opisuje Katarzyna Choynowska. – Rano w sobotę stan córki się nie poprawił, więc pojechaliśmy do szpitala przy Kasprzaka, który jest najbliżej naszego domu.
Matka nastolatki twierdzi, że doktorzy działali zbyt wolno.