Prezydent Hanna Gronkiewicz--Waltz zadeklarowała, że jest w stanie zapłacić za projekt muzeum 26 mln zł. I ani grosza więcej, niż miasto zaplanowało na ten cel.
Christian Kerez w rozmowie z „Rz” twierdzi, że jego projekt wart jest honorarium, jakiego żąda. – To będzie wyjątkowe muzeum, na niespotykaną skalę. Od lutego, kiedy zakończył się konkurs, nad przygotowaniami projektu pracują 23 osoby – mówi architekt. Podkreśla, że do realizacji projektu wykonawczego będzie potrzebował jeszcze więcej ludzi. Szwajcar wczoraj znów przyjechał do Warszawy. Wieczorem rozpoczął rozmowy z urzędnikami.
Zamieszanie związane z wynagrodzeniem dla Kereza dziwi Daniela Fronca z warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. – Na Zachodzie nie prowadzi się publicznych dyskusji na temat honorariów dla architektów. To raczej domena wschodniej Europy – kpi Fronc. Według niego żądania Kereza szokują, bo mają się nijak do stawek słabo opłacanych architektów znad Wisły.
Chcieliśmy się dowiedzieć, ile za projekt Muzeum Guggenheima w Bilbao otrzymał od Hiszpanów architekt Frank O. Gehry. – Nie odpowiem. Koszt całego muzeum to 100 mln euro, w tym wynagrodzenie – usłyszeliśmy w muzeum.
O pieniądzach dla architekta nie chciano także rozmawiać w urzędzie miejskim w Bilbao.