– To świetny młody menedżer, który ma wizję – tak o nowym szefie spółki PL 2012 mówi minister sportu Mirosław Drzewiecki.
Spółka, którą pokieruje, ma koordynować całość przygotowań do Euro 2012.– Dobrze, że to menedżer i że jest młody. Pytanie tylko, czy będzie potrafił współpracować z administracją państwową i dostanie wystarczające wsparcie polityczne? – pyta była minister sportu Elżbieta Jakubiak (PiS).O tym, że Herra sobie poradzi, przekonani są jego współpracownicy z grupy Lotos. – Bardzo lubi wyzwania, to jest jego żywioł – mówi Dariusz Falkiewicz, dyrektor ds. planowania i strategii rynkowej w Lotosie. – Potrafi zapalić ludzi do pracy nad projektami, które uważa za szczególnie ważne. – Szkoda, że odchodzi, ale rozumiem, że nie mógł zrezygnować z takiego wyzwania. Jego motto to: otwartość, integracja, profesjonalizm, i tak właśnie pracuje – mówi Halina Stasiewicz, która w Lotosie odpowiada za zarządzanie systemami.
Marcin Herra ma 34 lata. Jego cała kariera zawodowa związana jest z branżą paliwową, a konkretnie z firmą Lotos. Przeszedł w niej wszystkie szczeble. Zaczynał od nalewania paliw i mycia samochodów na stacji benzynowej. Potem był m.in. kierownikiem działu marketingu, w końcu został szefem spółki Lotos Paliwa. Pracując, ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, odbył też studia MBA. Firma wysłała go na rok do pracy w Shellu, po powrocie odpowiadał za cały pion handlu w grupie Lotos.
Herra ma sporo doświadczeń związanych ze sportem. Przez dziesięć lat uprawiał piłkę ręczną. Z czasem porzucił karierę sportową na rzecz pracy menedżera. Wciąż jeździ na nartach i gra w tenisa.
– Kluczowe pytanie brzmi: czy będzie miał odwagę wytykać błędy i popędzać poszczególnych ministrów i samorządowców – zastanawia się Jakubiak.