Wystawa, która pierwszych warszawiaków zaprosiła w czwartek, wykorzystuje doświadczenia wyniesione m.in. z rozstawionej po sąsiedzku ekspozycji „Mumia. Tajemnice starożytnego Egiptu”.
Gość, czy to mały, czy duży, ma się poczuć w niej jak na ekscytującej wyprawie. Tym razem wybierze się on w odległą przeszłość, by poznać zwyczaje dawno wymarłych mieszkańców Ziemi. Będzie miał okazję skonfrontować legendy z najnowszymi badaniami, pogłębić wiedzę, np. biorąc udział w paleontologicznych warsztatach lub „tylko” na własne oczy zobaczyć, jak ogromne były pradawne jaszczury.
Na wystawie zgromadzono ponad trzydzieści modeli różnych wymarłych gatunków gadów, w naturalnej wielkości (w tym dwa modele ruchome). Oprócz drapieżnych i roślinożernych dinozaurów reprezentowane są też gady latające (pterozaury) i ssakokształtne (synapsydy).
Wykonanym z tworzywa sztucznego imitacjom towarzyszą plansze informacyjne, podające nazwę zwierzęcia (a także jej etymologię), jego rozmiary, wiek geologiczny (zobrazowany także na barwnej tabeli stratygraficznej) oraz miejsce znalezienia jego skamieniałości. Jest ono też pokazane na mapie przedstawiającej świat w danym okresie. Nawet zaznajomieni z tematem goście znajdą więc tu coś dla siebie.
Dla najmłodszych przygotowano na wystawie stanowisko paleontologiczne, na którym będą mogli zdobyć certyfikaty Tropicieli Dinozaurów. Dinodesk, czyli stół multimedialny, odsłoni przed dociekliwymi badaczami tajemnice jaszczurów. Zwiedzających czeka też miniseans w Dinokinie.