Lew R., bohater jednej z najgłośniejszych afer korupcyjnych ostatnich lat, znowu ma kłopoty. Został wczoraj zatrzymany przez CBA, a prokuratura Apelacyjna w Łodzi postawiła mu zarzuty, za które grozi do dziesięciu lat więzienia. Śledczy podejrzewają, że znany producent filmowy posługiwał się fałszywą dokumentacją lekarską.
– Lwu R. przedstawiono zarzuty dotyczące pozyskania w niezgodny z prawem sposób badań lekarskich – mówi „Rz” mec. Marek Małecki, który bronił R. w sprawie o płatną protekcję wobec Agory.
[srodtytul]Zeznania Konrada T. [/srodtytul]
Jak śledczy wpadli na trop afery, w którą mają być zamieszani lekarze, adwokaci, gangsterzy i znany producen t?
Wszystko zaczęło się od zeznań Konrada T., powiązanego z warszawskimi grupami przestępczymi. Był pośrednikiem między medykami a kancelariami adwokackimi – wynika z ustaleń łódzkich prokuratorów. Za pieniądze miał pomagać w załatwieniu fałszywych papierów, dzięki którym przestępcy unikali procesów, nie stawiali się na przesłuchania, a nawet wychodzili z więzienia.