Czułem się już zwycięzcą

- Rozczarowany jestem głównie z tego powodu, że nie powalczyłem w ostatniej próbie - mówił wicemistrz świata w pchnięciu kulą zaraz po finale

Aktualizacja: 17.08.2009 04:37 Publikacja: 16.08.2009 02:04

Tomasz Majewski

Tomasz Majewski

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

[b]Rz: Wygląda pan groźnie. Mina mówi o dużym niespełnieniu. To prawda? [/b]

[b]Tomasz Majewski, wicemistrz świata w pchnięciu kulą po finale:[/b] Tak jestem rozczarowany. Niestety. Rozczarowany jestem głównie z tego powodu, że nie powalczyłem w ostatniej próbie. A tak chciałem tego złota.

[b]Jak pan odreaguje to drugie miejsce?[/b]

Właściwie to już odreagowałem. Zaczynam czuć się zmęczony, zaczyna mi być wszystko jedno. Zły to ja byłem zaraz po konkursie, teraz, to jestem już spokojny.

[b] Po piątej próbie czuł się pan mistrzem świata? [/b]

Jak mogłem sobie tak nie pomyśleć, skoro prowadziłem z dużą przewagą. Rzeczywiście, po tym pchnięciu myślałem, że już jest po zawodach. Ale Christian był bardzo mocny. To było widać już podczas rozgrzewki. Wytrzymał presję, wreszcie dobrze zakręcił i miał te 22 metry. Powiedziałem wcześniej, że tyle musi pchnąć zwycięzca i się sprawdziło. Prawdę mówiąc myślałem, że Amerykanin spali, potem chciałem walczyć dalej, ale się nie udało...

[b]

Ocenia pan swój wynik jako porażkę, a konkurs za nieudany, ale przecież pchnął pan kulę tylko 4 cm mniej od doskonałego rekordu Polski? [/b]

Nie był nieudany, ale miało być lepiej. Z mej pozycji mogę walczyć tylko o złoto. Tak miało być dzisiaj.

[b] To dlaczego nie udało się panu wygrać?[/b]

Konkurs nie wyszedł mi tak, jak chciałem. Nie pchałem dobrze technicznie. Po prostu. Jedyne z czego mogę się cieszyć, to to, że na dwie kolejki się pozbierałem. Trener trochę pomógł z trybun, poprawiałem się.

[b]Ale przynajmniej rywalizacja była ładna...[/b]

Tak, poziom był wysoki, pięciu zawodników przekroczyło 21 metrów, kibice mieli co oglądać, ale miał to być najlepszy konkurs na świecie i to trochę nie wyszło.

[b]Czy Christian Cantwell miał być tym głównym rywalem?[/b]

Tak pomyślałem już po rozgrzewce.

[b]Czy to jego pierwsze pchnięcie ustawiło konkurs, zabrało pozostałym wiarę?[/b]

Nie, niczego nie ustawiło. To ja powinienem rzucić za pierwszym razem dalej, ale sknociłem próbę. Gdybym to zrobił, to może wtedy inaczej by się to wszystko skończyło. Cóż mogę więcej powiedzieć – mogłem pchnąć w finale 22 metry, nie wyszło. To już historia, za dwa lata będziemy znów próbować. Mogę się pocieszać, że połączenie tytułów mistrza olimpijskiego i mistrza świata jeszcze nikomu się nie udało.

[i]— w Berlinie wysłuchał Krzysztof Rawa[/i]

[b]Rz: Wygląda pan groźnie. Mina mówi o dużym niespełnieniu. To prawda? [/b]

[b]Tomasz Majewski, wicemistrz świata w pchnięciu kulą po finale:[/b] Tak jestem rozczarowany. Niestety. Rozczarowany jestem głównie z tego powodu, że nie powalczyłem w ostatniej próbie. A tak chciałem tego złota.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!