Podwórkowa wylęgarnia pomysłów

Wiek, płeć, stan cywilny – o to nikt nie będzie pytać. Doświadczenie? To też bez znaczenia. W otwieranej za tydzień Animatorni swój pomysł może zrealizować każdy. Krok po kroku

Publikacja: 04.09.2009 01:17

W Animatorni pracują m.in. (od lewej): Dorota Borodaj, Paulina Capała, Kuba Piątek, Karolina Pluta (

W Animatorni pracują m.in. (od lewej): Dorota Borodaj, Paulina Capała, Kuba Piątek, Karolina Pluta (siedzi pośrodku), Zuza Sikorska, Adam Kadenaci, Anna Jochym oraz Marta Białek-Graczyk

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Kamienica przy Mokotowskiej 55, lok. 50. Wydawać by się mogło, że powinien tu panować gwar. W końcu do otwarcia Animatorni pozostał zaledwie tydzień.

Tymczasem wśród gospodarujących tu członków Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę” życie toczy się normalnie. Tylko ten czas pozostający do „wielkiego otwarcia”. Z dnia na dzień jakoś nienaturalnie się wydłuża.

[srodtytul]Krok pierwszy – spotkanie[/srodtytul]

– Czego się boimy? Tylko tego, że później czasu zabraknie, by zrealizować wszystkie pomysły, które do nas spłyną – mówi Zuza Sikorska, która z „ę” związana jest od czterech lat.

Studentka kulturoznawstwa do grupy zrzeszającej animatorów, chcących teraz zachęcić do pracy warszawiaków, trafiła przypadkiem.

– Kiedyś na festiwalu we Wrocławiu poznałam pewnego chłopaka. Zaproponował, żebym za tydzień pojechała razem z jego grupą w Bieszczady, by tam pracować przy warsztatach fotograficznych dla dzieciaków. Pomyślałam: czemu nie? W końcu znajomi zawsze nazywali mnie społeczniczką – śmieje się.

Tym nieznajomym był Piotrek Stasiak, socjolog i reżyser filmowy. To właśnie on razem z Martą Białek-Graczyk, również absolwentką studiów socjologicznych, przed siedmiu laty założył stowarzyszenie łączące sztukę i nauki społeczne. – Postanowiliśmy działać – mówi po prostu Marta, dziś autorka kilku książek na temat animacji kultury.

Z początku teren działań grupy obejmował głównie rejony wiejskie i rozsiane po całej Polsce małe miasteczka. W ramach projektu „{Polska 8...18}” społecznicy prowadzili warsztaty fotograficzne dla dzieci i młodzieży. W „Dla tolerancji” czy „Dla” wspierali i promowali inne organizacje. W akcji „Młodzi menedżerowie kultury” kształcili nowych animatorów, a realizując „Zoom na domy kultury”, zdiagnozowali potrzeby domów kultury.

[srodtytul]Krok drugi – inspiracja[/srodtytul]

Animatornia to poniekąd połączenie tych wszystkich działań i wypadkowa kilku mniejszych projektów zrealizowanych już w Warszawie. Bezpośrednią inspiracją do jej stworzenia stał się ubiegłoroczny program spotkań „ReAnimator”. Był to cykl dyskusji z udziałem warszawskich działaczy kultury w kawiarni Chłodna 25.

– Przekonaliśmy się, że w Warszawie jest wielu ludzi, którzy mają głowy pełne pomysłów – mówi Marta. – Okazało się jednak, że środowisko animatorów jest podzielone. Spróbujemy je zintegrować. W końcu razem możemy więcej – mówi Marta.

Przekonał się o tym już m.in. Kuba Piątek. – W pierwszej edycji „Młodych menedżerów kultury” udało mi się zrealizować marzenie: stworzyć klub filmowy w Sieradzu – wspomina.

To był bodziec do działania. Teraz Kuba, który kończy studia na Wydziale Reżyserii w łódzkiej filmówce, organizuje w „ę” zajęcia fotograficzno-filmowe.

W Animatorni poprowadzi jeden z ośmiu programów – „Videonotacje”. Efektem zajęć będzie wideoblog o warszawskiej kulturze niezależnej tworzony we współpracy z magazynem Dwutygodnik.com.

– Pomożemy każdemu, kto zgłosi się z pomysłem na trzyminutowy film dokumentalny – deklaruje chłopak. I oferuje zaplecze merytoryczne oraz techniczne. Przed chętnymi stawia jednak jeden wymóg.

– Film ma być impresją opisującą zjawiska społeczne w tym mieście – mówi Kuba.

Pod jego okiem już powstają próbne filmy. Jeden dotyczy wyprowadzki Instytutu Weterynarii z ul. Grochowskiej, gdzie przenosi się Sinfonia Varsovia, drugi – grupy Warsaw Light Crew.

[srodtytul]Krok trzeci – działanie[/srodtytul]

Pod szyldem Animatorni będzie działać także Przedszkole Filmowe i Kino Filmów Dokumentalnych, czyli cykliczne pokazy najlepszych dokumentów.

– Pierwszy z nich „John i Jane z Kalkuty” można obejrzeć podczas otwarcia 12 września, a kolejne w kawiarni Nowy Świat, z którą współpracujemy – zachęca Paulina Capała, koordynatorka wylęgarni pomysłów, która do „ę” sama trafiła kiedyś jako „filmowy przedszkolak”.

Kawiarnia Nowy Świat to też miejsce, w którym zaplanowano wystawy uczestników projektu „Fotoprezentacje”.

– Umożliwimy amatorom fotografii spotkania z zawodowymi fotoreporterami i fotoedytorami, czego efektem będą wystawy – tłumaczy Paulina. I zachęca do nadsyłania zgłoszeń.

Reszta projektów, które można poznać podczas wspomnianego otwarcia Animatorni, za „bazę” przyjęła Mokotowską. To tu rodzić się będą zdjęcia Warszawy w cyklu „Migawka”, projekty gadżetów dla bibliotek w ramach spotkań „Design” czy... niestworzone opowieści podczas „Bajkowania”.

– Ech, opowiadanie to niełatwa sztuka – mówi Dorota Borodaj, specjalistka od bajek w Towarzystwie.

Jak mówi, w „ę” jest przez zasiedzenie i z miłości do literatury. Jej marzeniem jest wydanie e-bajki dla dzieci i opublikowanie jej w Internecie.

– Po prostu kliknąć, przeczytać, zachwycić się ilustracjami – wymienia atuty pomysłu.

Inspiracją do stworzenia takiej publikacji są właśnie „Bajkowania” – połączony z warsztatami plastycznymi cykl pokazów bajek z rzutnika, do którego muzykę na żywo tworzy Patryk Zakrocki.

– Patryk? To prawdziwy magik. Potrafi grać dzieciom zarówno na skrzypcach, jak i folii z bąblami – zachwala Dorota.

[srodtytul]Krok czwarty – twoja kolej[/srodtytul]

Kamienica przy Mokotowskiej 55. Wydawać by się mogło, że powinien tu panować gwar. I nerwowość. Dla nich jednak nie ma tu miejsca. Animatornia jest pełna pozytywnej energii, bo tworzą ją ludzie z pasją, którą chcą się dzielić z innymi.

Wszyscy tu hołdują jednej zasadzie: nic tak nie inspiruje jak spotkanie z drugim człowiekiem. Dla tego, kto chce sprawdzić, jak to działa, Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” stworzyło „Laboratorium Animatorni” – miejsce, w którym można zrealizować własny pomysł.

Sześć wybranych projektów dostanie dofinansowanie – 2,5 tys. zł. Wygranym członkowie „ę” dadzą zaplecze, sprzęty, a przede wszystkim... siebie.

Zgłoszenia przyjmowane są do 18 września na stronie [link=http://www.animatornia.e.org.pl]www.animatornia.e.org.pl[/link].

Kamienica przy Mokotowskiej 55, lok. 50. Wydawać by się mogło, że powinien tu panować gwar. W końcu do otwarcia Animatorni pozostał zaledwie tydzień.

Tymczasem wśród gospodarujących tu członków Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę” życie toczy się normalnie. Tylko ten czas pozostający do „wielkiego otwarcia”. Z dnia na dzień jakoś nienaturalnie się wydłuża.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!