Zmarł nagle na atak serca. Dzień wcześniej przez kilka godzin tańczył i śpiewał podczas prób do planowanej na lipiec serii koncertów „This Is It”, która miała być jego powrotem na szczyt. Przyczyną śmierci była duża dawka środka znieczulającego. Trwa śledztwo w sprawie zabójstwa.

Był najpopularniejszym muzykiem w historii, globalnym fenomenem. Na scenę wkroczył jako pięciolatek, uchodził za genialne dziecko. Zdumiewająco muzykalny, śpiewał jak dojrzały artysta, świetnie odczytywał potrzeby publiczności. Jako solowy muzyk zdominował pop, ustanawiał nowe standardy i niedościgłe rekordy. Na koncertach tańcem moonwalk doprowadzał do histerii stutysięczne tłumy.

Dla fanów i młodszych muzyków jest ideałem artysty.

Ostatnią dekadę spędził w izolacji, z dala od świata. Dwukrotnie rozwiedziony, mieszkał z czwórką dzieci.

Miał 50 lat.