Ceremonia losowania odbyła się w sobotę w Rio de Janeiro, bo Brazylia będzie gospodarzem tego mundialu. Nasza reprezentacja trafiła do grupy H, razem z Anglią, Ukrainą, Mołdawią, Czarnogórą i San Marino. Polska losowana była z czwartego koszyka, w którym znalazła się z Albanią, Austrią, Bułgarią, Gruzją, Irlandią Północną, Litwą, Rumunią i Szkocją.
Mecze eliminacyjne w strefie europejskiej rozgrywane będą między 7 września 2012 a 15 października 2013 roku. Europa będzie reprezentowana na mundialu przez 13 drużyn. Do finałów awansują bezpośrednio zwycięzcy dziewięciu grup, a osiem najlepszych zespołów z drugich miejsc rozegra między sobą baraże. Do Brazylii pojadą ich zwycięzcy.
Trochę dobrze, trochę źle
– To nie jest grupa ani bardzo silna, ani bardzo słaba – powiedział w rozmowie z „Rz" trener Franciszek Smuda. – Na pewno silniejsza od tej, w jakiej znalazła się Polska przed mistrzostwami w RPA. Mamy przeciwników i silnych, i atrakcyjnych. Wiemy, jaki jest potencjał Anglii, dobrze znamy Ukrainę, ale szczególną uwagę musimy zwrócić na Czarnogórę, w której niektórzy obserwatorzy widzą czarnego konia eliminacji. To bardzo silna drużyna. Mołdawię też znamy dobrze. Zimą w Portugalii nasza reprezentacja złożona z zawodników polskich klubów pokonała ją 1:0. Na naszą korzyść powinno działać i to, że mamy drużynę młodą, której nie trzeba będzie budować po przyszłorocznych mistrzostwach Europy – zakończył Smuda.
Z Anglią Polacy spotykali się 17 razy i tylko raz zwyciężyli. Ale to zwycięstwo z roku 1973 w Chorzowie w połączeniu z remisem na Wembley dało nam awans do finałów mistrzostw w Republice Federalnej Niemiec.
Z Czarnogórą nasza reprezentacja jeszcze nie grała. Jej zawodnicy występują w czołowych klubach europejskich. Trener Czarnogóry Chorwat Zlatko Krajncar powiedział po losowaniu, że o pierwsze miejsce w grupie będzie walczyła jego drużyna z Anglią, a o trzecie Polska z Ukrainą. – Jeśli jednak Polska i Ukraina rozpoczną eliminacje od zwycięstw, mogą nawet zagrozić liderom – dodał Krajncar.