Leży, przeciągnie się albo lustruje bociany żerujące po sąsiedzku. Czy to z powodu tego lenistwa sześcioletnia Torpeda nie ma rui? Na razie nic nie wskazuje na to, że chciałaby zbliżyć się do młodego geparda, choć specjalnie przepuszcza się ją przez wybieg Shepparda.
– To nasza metoda na zwrócenie uwagi samicy na samca. Jeśli obwącha wybieg, na którym wcześniej był Sheppard, może dostać rui. A trwa ona zaledwie dobę, więc czasu na randkę jest niewiele – wyjaśnia Maja Krakowiak, szefowa drapieżników w zoo.
Leniwy kocur urodził się 2,5 roku temu w Danii. Trafił do zoo w Łodzi z misją podobną do tej warszawskiej. Ale tam też nie chciał stanąć na wysokości zadania. Mimo tego koordynator tego gatunku zdecydował, że ma zostać wypożyczony na trzy miesiące do stolicy, bo był najbliżej. Ma kontynuować udaną hodowlę tego gatunku, bo nad Wisłą gepardy się rodzą jak króliki – do tej pory było małych kotów ponad 20. Została tylko Torpeda, a resztę zwierząt wysłano do innych ogrodów.